Kto spostrzegawczy, ten już wie, o czym będzie ten post. :)
Mamy małą kijankę, ponoć ma na razie 4mm długości. A urodzi się gdzieś w okolicach 17-19 września (choć jak znam przewrotność losu, to albo 11 września, na rocznicę WTC, albo 14 września, żeby nasze życie było po brzegi wypełnione czternastkami ;)).
Znów w ciąży.
Szczerze mówiąc to bardzo mi trudno w to uwierzyć. Nie mam okresu, zrobiłam w sumie 4 testy ciążowe, wszystkie pozytywne, nawet zauważyłam jakiś taki nieokreślony spadek apetytu, który można podpiąć pod "objawy ciążowe". Ale poza tym czuję się tak, jak zawsze. Znów nie mam mdłości ani nic (i dobrze!) i nie mam absolutnie żadnego punktu zahaczenia, żeby się z tą nową ciążą i z tym nowym dzieckiem (dzieckiem? naprawdę? będę miała dziecko?) zaprzyjaźnić, jakoś je poczuć.
Qrcze, no bo ja już MAM dziecko. W tej chwili śpi, ale zazwyczaj jest bardzo aktywne i absorbujące, wymaga wiele uwagi i posiada absolutne 100% mojej miłości. Nie wyobrażam sobie, jak to będzie mieć dwoje. W ogóle. Niby od początku marzyliśmy o trójce, ale co innego sobie marzyć, a co innego stanąć przed faktem dokonanym. No bo jak to? Nie będę już mogła tak wiele czasu spędzić z Antkiem? A z drugiej strony - nie będzie można już tak jak w przypadku Antka poświęcić całej uwagi małemu dziecku, bo będzie też starszak. Dylemat karmiącej - czy teraz odstawić już Antka od piersi? Nie mam kompletnie ochoty karmić tandemu, ale plan początkowy był taki, że do drugich urodzin Antoś ma pierś, jeśli taka jego wola, potem odstawiam. Teraz, w związku z nową kijanką, powoli ograniczam cycanie (ot, odpadły nam na razie przedpołudniowe sesje). No i w ogóle na razie jestem chyba bardziej oszołomiona tą wieścią o ciąży niż szczęśliwa, że będzie kolejne dziecko.
Gdzieś tam głęboko mam nadzieję, że kijanka okaże się dziewczynką. Lista imion na A już zrobiona. Nic, tylko wybierać. No i na razie tyle. Czekam, aż zacznie się jakiś bardziej zaawansowany etap ciąży. Bo normalnie nie wierzę.
No a z wyliczeń wynika, że to dziecko "świąteczne". :P Nie ma to, jak sobie zrobić prezent pod choinkę. :P
Mamy małą kijankę, ponoć ma na razie 4mm długości. A urodzi się gdzieś w okolicach 17-19 września (choć jak znam przewrotność losu, to albo 11 września, na rocznicę WTC, albo 14 września, żeby nasze życie było po brzegi wypełnione czternastkami ;)).
Znów w ciąży.
Szczerze mówiąc to bardzo mi trudno w to uwierzyć. Nie mam okresu, zrobiłam w sumie 4 testy ciążowe, wszystkie pozytywne, nawet zauważyłam jakiś taki nieokreślony spadek apetytu, który można podpiąć pod "objawy ciążowe". Ale poza tym czuję się tak, jak zawsze. Znów nie mam mdłości ani nic (i dobrze!) i nie mam absolutnie żadnego punktu zahaczenia, żeby się z tą nową ciążą i z tym nowym dzieckiem (dzieckiem? naprawdę? będę miała dziecko?) zaprzyjaźnić, jakoś je poczuć.
Qrcze, no bo ja już MAM dziecko. W tej chwili śpi, ale zazwyczaj jest bardzo aktywne i absorbujące, wymaga wiele uwagi i posiada absolutne 100% mojej miłości. Nie wyobrażam sobie, jak to będzie mieć dwoje. W ogóle. Niby od początku marzyliśmy o trójce, ale co innego sobie marzyć, a co innego stanąć przed faktem dokonanym. No bo jak to? Nie będę już mogła tak wiele czasu spędzić z Antkiem? A z drugiej strony - nie będzie można już tak jak w przypadku Antka poświęcić całej uwagi małemu dziecku, bo będzie też starszak. Dylemat karmiącej - czy teraz odstawić już Antka od piersi? Nie mam kompletnie ochoty karmić tandemu, ale plan początkowy był taki, że do drugich urodzin Antoś ma pierś, jeśli taka jego wola, potem odstawiam. Teraz, w związku z nową kijanką, powoli ograniczam cycanie (ot, odpadły nam na razie przedpołudniowe sesje). No i w ogóle na razie jestem chyba bardziej oszołomiona tą wieścią o ciąży niż szczęśliwa, że będzie kolejne dziecko.
Gdzieś tam głęboko mam nadzieję, że kijanka okaże się dziewczynką. Lista imion na A już zrobiona. Nic, tylko wybierać. No i na razie tyle. Czekam, aż zacznie się jakiś bardziej zaawansowany etap ciąży. Bo normalnie nie wierzę.
No a z wyliczeń wynika, że to dziecko "świąteczne". :P Nie ma to, jak sobie zrobić prezent pod choinkę. :P