Wyspałam się nawet.
Zrobiłam naleśniki z dziećmi rano. Potem praca.
W pracy ok, bez spięć, szybko skończyliśmy.
Potem po prezent i do domku.
Mąż odprowadził dzieci do koleżanki, ja zdążyłam się rozłożyć z niespodzianką.
Mina męża, gdy zobaczył co mam - bezcenna! :D
Tak, kupiłam mężowi gitarę. :) Oboje jesteśmy starymi harcerzami i grać umiemy, choć nie graliśmy na wiośle już od wieeeelu lat. Czas to zmienić! :D
A ja dostałam od Adama piękny bukiet kwiatów i kolczyki - drewniane! - w małym, drewnianym pudełeczku. :)
Zrobiłam się na "bóstwo" i pojechaliśmy do centrum.
Fajna knajpka, w której jeszcze nie byłam. Dobre jedzonko, nastrojowo, pyszna herbatka, spokój...
Później szybkie zakupy prezentu dla kumpelki w podzięce za opiekę nad naszymi Dziabągami i powrót.
Dziabągi bawiły się świetnie, nie chciały wracać. ;)
Dziabągi do domu spać, mąż też (padnięty, bo wstawał rano do Alutki), a ja skalpelek raz-dwa poćwiczyłam.
O! I to się nazywa dobrze spędzony dzień. :D
Zrobiłam naleśniki z dziećmi rano. Potem praca.
W pracy ok, bez spięć, szybko skończyliśmy.
Potem po prezent i do domku.
Mąż odprowadził dzieci do koleżanki, ja zdążyłam się rozłożyć z niespodzianką.
Mina męża, gdy zobaczył co mam - bezcenna! :D
Tak, kupiłam mężowi gitarę. :) Oboje jesteśmy starymi harcerzami i grać umiemy, choć nie graliśmy na wiośle już od wieeeelu lat. Czas to zmienić! :D
A ja dostałam od Adama piękny bukiet kwiatów i kolczyki - drewniane! - w małym, drewnianym pudełeczku. :)
Zrobiłam się na "bóstwo" i pojechaliśmy do centrum.
Fajna knajpka, w której jeszcze nie byłam. Dobre jedzonko, nastrojowo, pyszna herbatka, spokój...
Później szybkie zakupy prezentu dla kumpelki w podzięce za opiekę nad naszymi Dziabągami i powrót.
Dziabągi bawiły się świetnie, nie chciały wracać. ;)
Dziabągi do domu spać, mąż też (padnięty, bo wstawał rano do Alutki), a ja skalpelek raz-dwa poćwiczyłam.
O! I to się nazywa dobrze spędzony dzień. :D
No to baaardzo się cieszę, że się tak wszystko udało! :D Ciekawe, jak Antoś zareaguje na brzdąkających ni stad ni zowąd rodziców. :P
OdpowiedzUsuńCudowny prezent wybralas!!! ciesze sie ze spedziliscie swietnie ten dzien. Zycze Wam jeszcze wielu takich rocznic! Ja z mezem juz ponad 8 lat po slubie i tez dobija mnie taka szara codziennosc zycia jako rodzice :/ niestety nawet nie mamy z kim zostawic dzieci wiec tak tkwimy w tej codziennosci jako rodzice i tylko rodzice.
OdpowiedzUsuńrocznica jakas?? :-)
OdpowiedzUsuńno no prezent i dla samej siebie skoro umiesz grać hehe sprytnie :D najlepszego z okazji drewnianej rocznicy ślubu
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! Bardzo miła rocznica, świetnie, że nic Wam jej nie popsuło i jesteście szczęśliwi, tak dalej trzymajcie a nic Wam nie będzie straszne :-)
OdpowiedzUsuń