Jeszcze pamiętam, jak zaczynałam tego bloga, a było to gdzieś w okolicach 5 tygodnia ciąży... BUM! I już jest jedenasty tydzień. :) Niesamowite, jak ten czas potrafi lecieć. Już nawet powoli kaczątko zaczyna wystawać wraz z brzuszkiem poza normalną linię mojej talii (którą, nota bene, nadal mam... a tak mnie poradniki straszyły, żeby się pożegnać z talią na parę miesięcy. A figę! :P). A może sobie tylko wkręcam? W każdym razie czuję, że brzuszek jest uwypuklony. :D I to jest bardzo fajne. :) Kaczątko w końcu przestało przypominać urojoną kijankę, a zaczęło być miniaturką człowieka - ponoć waży tyle, co łyżeczka cukru. Te porównania kulinarno-roślinne mnie rozwalają szczerze mówiąc: najpierw nosiłam w brzuchu jagódkę, potem fasolkę, moja macica jest wielkości grejpfruta... :P Mam wrażenie, że jestem jednym wielkim koszem na owoce. :P
Z życia w ogóle: powoli, powoli wraca mi energia. A może to po prostu samozaparcie? Nie gniję już w domu 24/7, wychodzę częściej na spacery (jest teraz tak pięknie, mroźno, słonecznie i bezwietrznie, że aż chce się żyć), zajęłam się jakąś w miarę sensowną aktywnością poza siedzeniem przy komputerze... to chyba znak, że kończy się powoli pierwszy trymestr. Wyniki badań krwi są na razie jak dla mnie zagadką, umówiona z lekarką jestem dopiero za 2 tygodnie, ale już wiem, że nie jestem zarażona toksoplazmozą, więc i bobas jest zdrowy! Ha!
W ciąży czas leci jak zakręcony! :) Nie obejrzysz się a minom kolejne tygodnie i będzie coraz bliżej do końca ;)
OdpowiedzUsuńMi brzuszek zaczął rosnąć po drugim miesiącu, w trzecim już było widać że coś (albo raczej ktoś) mi w brzuchu siedzi, więc możliwe że wcale sobie nie uroiłaś że Ci brzuszek zaczyna wystawać ;)
W ciązy czas leci strasznie szybko :) Co do figury to troche sie zmieni.. Ja miałam fajne wcięcie w tali zawsze, a teraz nie ma po wcięciu śladu:D Zaokrągliłam sie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
linka
Oj leci, leci. Ja tez zalozylam bloga jak bylam w 5 czy 6 tygodniu a teraz juz jestem w 22!!!!na poczatku sie czas dluzy ale potem leci jak oszalaly!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja wcale nie straciłam figury owszem brzuszek był zaokrąglony ale tylko on a ciążę widać było dopiero pod koniec 6 miesiąca ( a po trzech dniach wróciłam do wagi sprzed ciąży i trzba powiedzieć że niczego sobie nie odmawiałam) a w szpitalu nikt mi nie wierzył że mam już koniec ciąży tylko chcieli mnie na podtrzymanie wziąć... Nie ma co wierzyć poradnikom każda kobieta ciążę przechodzi inaczej
OdpowiedzUsuńAgata (www.atw.blog.onet.pl)
hej:) jestem dokladnie w 10 tygodniu i 5 dniu:) termin mam na 23 sierpnia:)) pozdrawiam i trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńwww.maybebaby.blog.onet.pl