Łóżeczko od paru dni jest już z nami. Idealnie wpasowało się między kanapę a lampę stojącą. Jest najzwyklejsze w świecie, z jasnego drewna sosnowego, nie ma baldachimku ani żadnych "wodotrysków", ale JEST. :D Dokupiliśmy do niego od razu materacyk i dwa prześcieradła (zielone), taki ochronny pas na szczebelki, kocyk (zielony), a dla mojego świętego spokoju też wanienkę (zieloną :P). Nie wiem, co mam z tym zielonym, ale blady błękit - "przeznaczony" dla wszystkiego, co chłopięce - odrzuca mnie od razu, bo jest taki stereotypowy, różowy odpada z założenia (nie lubię, poza tym chłopczyk w różowym to jednak jakiś dramat), a wybór innych kolorów jest straszliwie ograniczony, nad czym boleję. Zielony jest jednak zawsze. :D
We wtorek był mój ostatni dzień na jodze. Szkoła ma przerwę wakacyjną przez cały lipiec, a w sierpniu to już bardzo trudno powiedzieć, czy jeszcze uda mi się przyjść. Za to wynikła z tego ostatniego spotkania korzyść podwójna: dostałam gratisowy masaż (!!!) i odkupiłam od znajomej Magdy (która prowadzi jogę) chustę do noszenia dzieci Hoppediza. :) Jest zupełnie inna od większości znanych mi chust, jeśli chodzi o wzór: nie w paski, ale w takie esy-floresy, jakieś kwiaty czy cuś. I jest biało-czarna. Wiem, wiem, miała być żółta, słoneczna jakaś, ale ta urzekła mnie swoją niepowtarzalnością (do tego ma kieszonkę z jednej strony na jakieś drobiazgi, jak portfel, komórka czy klucze) i dobrą jakością. Dodatkowo Magda oddała mi za jakieś śmieszne pieniądze matę edukacyjną po swojej córeczce. Także ilość pierdułków dla Antosia znacznie wzrosła w ostatnich dniach. :D
No i wózek. Szaro-czerwony, gondolka + spacerówka + parasolka + torba. Ciężki jest jak diabli, ale jest bardzo ładny (a używany), wszystko ma skręcane i przekładane, normalnie tylko wagi brak i termometru. :P Zresztą kupiliśmy go głównie dla świętego spokoju sumień własnych i dla mojej mamy, która uważa chustowanie za poroniony pomysł i ona MUSI mieć wózek dla wnuczka. :P No to jest. Na razie jest w częściach, pochowany w różnych schowkach domowych, bo już kompletnie nie znajdujemy dla niego miejsca. A potem się pomyśli. :)
Na zdjęciowo:
Chusta (oczywiście złożona)
Łóżeczko, a pod nim wanienka i prześcieradła czekające na pranie:PMata :)
Wózka z przyczyn oczywistych "pstryknąć" nie mogę. Ale co się odwlecze...
A czy pisałam już, że fotelik samochodowy też jest zielony? :P
kocham kolor zielony :D chusta też mi się podoba :) taka inna niż wszystkie :P karla-alex.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńZ kolorami to chyba wszystkie mamy mają problemy :) Nam się wszyscy dziwią, że nie chcemy małej ubierać w różowe ciuszki - "Jak to, przecież róż jest dla dziewczynek??" A dla mnie róż jest landrynkowym kolorem rozkapryszonych dziewczynek ;) Niestety większość ubranek dla panienek ma taki kolor, z ubrankami dla chłopców jest inaczej, nie wiem czemu - można znaleźć coś zielonego :), brązowego, niebieskiego, czerwonego... A dla księżniczek - róż lub biały - nuuuuudaaaa ;)
OdpowiedzUsuńbtw: Super ochraniacz na łóżeczko! Taki niespotykany, kolorowy -strasznie mi się podoba :)
No dla dziewczynek 3/4 asortymentu jest różowa - straszne! Ale z chłopcami wcale nie jest tak super, jak piszesz: w kółko sikowy błękit i marynarskie paseczki albo kolory 'brudne" - jakieś szare, beżowe... Jakby chłopcy nie mogli się ubierać w radosne kolory.
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2010-07-04 13:17
hehe... ah ten zielony.. ja mam zielona wanienke i zielono-czarny wozek :P jakos kpowalam zielone i zółte rzeczy ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
linka
u mnie też łózeczko jest stoi sobie jeszcze nie na odpowiednim miejscu ale to juz cos dziś wpłacilismy zaliczke na wózek a odbierzemy go po porodzie. Bo w kawalerce jak na razie ciezko trzymać taki wehikuł.
OdpowiedzUsuńhi ja teraz tez udezyłam w zielony :D i teraz załuje ze nie mam zielonej poscieli w łozeczku ;))
OdpowiedzUsuńHa a ja wbrew poprzedniczkom nie pałam zbyt dużą chęcią posiadania zielonych kolorów w pokoju i wszystko dla małej mam w zółtych kolorach;p
OdpowiedzUsuńNo u nas bedzie dziewczynka. Z ubranek uzywanych wszystko jest rozowe. zakupow na razie nie robilismy ze wzgledu na duzy zapas...
OdpowiedzUsuńdziecko-w-drodze.blog.onet.pl
Zieleń to piękny kolor! Ja pamiętam nie chciałam kupować nic różowego dla Amelki, wszystko żółte lub zielone. Teraz jednak ma dużo ubranek różowyc bo wygląda w nich cudnie!
OdpowiedzUsuńP.S. Wszystko jest cudowne!
Spełniona
http://myszkomania.blog.onet.pl/
kochana a gdzie kupiłaś chustę?strasznie wpadła mi w oko,taka dwupłciowa-i dla mnie i dla męża ;-)
OdpowiedzUsuńChusta jest używana, od znajomej mojej znajomej. :P Firma Hoppediz, ale takich już ponoć nie sprzedają, bo to jakaś seria limitowana była czy coś.
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2010-07-05 18:08
Chusta jest używana, od znajomej mojej znajomej. :P Firma Hoppediz, ale takich już ponoć nie sprzedają, bo to jakaś seria limitowana była czy coś.
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2010-07-05 18:08
Zielony uspokaja, więc chyba dobry kolorek wybrałaś;)) Ładne wogóle to łóżeczko i chusta też w ciekawe wzory ;] ciekawa jestem tylko jeszcze wyglądu tego wózka;d teraz to już tylko dzidziusia brakuje ;]]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dagmara
Wózek pstryknę pewnie już po porodzie, jak go złożymy do kupy i postawimy gdzieś (gdzieś... no właśnie... :P). Ale nie jest zielony. :P
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2010-07-09 20:06
No ja tez juz po zakupie wózka i łóżeczka. Została jeszcze wanienka i parę drobiazgów. Ale tak to wszystko z głowy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
katarina
fajne rzeczy dla bobasa;) zycze szczesliwego rozwiazania;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChusta śliczna!! A ochraniacz na szczebelki mieliśmy tydzień :P Bo jak leżałam w łózku to nie widziałam mojego maleństwa :P
OdpowiedzUsuńNo to prawda, że zasłania widoczność. :P Ale bez niego łóżko jest takie "gołe", przynajmniej na razie.
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2010-07-09 20:07
śliczne zakupy,tylko z tym ochraniaczem to bym uważała.nam pani srodowiskowa kazała ściągnąć żeby maluszek miał swobodny dopływ powietrza.ale maluszek i tak spi z nami w łóżku wiec łóżeczko poszło w odstawke narazie. . .a chuste masz kółkową??
OdpowiedzUsuńhttp://madzia-kacper-krzysiek.blog.onet.pl/
Nie, chusta jest tkana 4,5 metra. Kółkowe jakoś mnie nie pociągały ze względu na nierównomierne obciążenie ciała, bo nosisz dziecko na jednym ramieniu.
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2010-07-10 13:35