Przyleciał mój kochany, więc zaniedbuję bloga, ale zaniedbuję go celowo. :P Tak piękne (choć upalne) dni wolę spędzić z Adamem nad jeziorem czy też na zakupach niż przed komputerem. A ponieważ chwilowo nie ma Adama w domu, to ja hyc-hyc, do kompa, żeby czem prędzej donieść o ostatniej wizycie na USG. Bo bardzo dawno mnie tam nie było.
W zasadzie mieliśmy iść dziś, ale Adam się uparł, żeby to troszkę przyspieszyć, bo on już chce zobaczyć bobaska. :D Na taki słodki argument w zasadzie nie ma mądrych kontrargumentów, więc poszliśmy we wtorek. Mam nową fotkę Antoszka, ale trzeba użyć sporo wyobraźni, żeby coś mądrego na niej zobaczyć, więc jej nie zamieszczę. ;)
Po pierwsze - koniec z infekcjami wszelakimi! Ta-da! Nareszcie! I niech nam żyje Clotrimazol.
Po drugie - moja waga osiągnęła już prawie 13kg dodatkowo i dostałam za to OPR od mojej pani ginekolog (sic!). Szczerze mnie to zdziwiło, bo się słonicą nie czuję i dodatkowej wagi prawie po mnie nie widać (pomijając brzuch), ale wg pani doktor dobiłam już do górnego limitu i mam pilnować jedzonka. Zero czekolady. Magnez wyłącznie w tabletkach albo w innym jedzonku. Niespecjalnie mnie ten czekoladowy zakaz zmartwił, bo w takie upały zupełnie nie mam ochoty na słodkie, zajadam się jogurtami: zimne, lekkie, owocowe. :) Ale i tak mi dziwnie z tą wagą. Co mają w takim razie powiedzieć dziewczyny z ponad 20kg na plusie? A z drugiej strony - czemu porównywać się w tą stronę? No nic, odstawiam czekoladę bez bólu i żyję dalej. :)
Po trzecie - moje dziecko nie jest już takim "maleństwem", jak sugerują różne tabelki i statystyki. We wtorek jego waga została oszacowana na 2300g, a USG szybko "przeliczyło" termin porodu z 18 sierpnia na 2 sierpnia. Czyli że moje kaczątko stało się małym słoniątkiem i jego waga wyprzedza wiek rzeczywisty o 2 tygodnie. Tak wczesnego porodu się nie spodziewam, po prostu Antoś urodzi się duży (jak jego mama), co też po kościach przeczuwałam. Mam nadzieję, że moje przeczucia będą się dalej tak ładnie sprawdzały, np. co do terminu porodu. Oczekuję "wyklucia" pisklaczka około 15-18 sierpnia. Jeśli zechce wyskoczyć wcześniej, to nie mam z tym problemu, byle po 7 sierpnia, bo wtedy tatuś będzie miał już urlop i będzie na miejscu cały czas. W tej sprawie odbyliśmy z bobaskiem poważną rozmowę i on już wie, że do 7 sierpnia ma grzecznie czekać na tatusia. :)
Po czwarte - faktycznie bobas bawi się już w małego nietoperza i wisi głową do dołu. Ułożony jest książkowo wręcz: plecki po lewej, a nóżki po prawej. I z tej prawej strony co jakiś czas taka nóżka mnie kopie i się tak śmiesznie wybrzusza pod skórą. :D Próbujemy go z Adamem za te nóżki chwytać, bawimy się też w "Idzie rak-nieborak": mówię wierszyk i maszeruję paluszkami jednej ręki po swoim brzuszku, z jednego końca na drugi. Kończę zwykle gdzieś w okolicach nóżek bobaska i wtedy on tymi nóżkami tam wymachuje, cały brzuch się rusza (bo wypina od razu też pupkę) i jest bardzo śmiesznie. :) Działa za każdym razem, więc wnioskujemy, że zabawa jest fajna i Antoś kojarzy już "raka-nieboraka". Ach, jakżeż mam zdolne dziecko, choć nadal dość wirtualne. :P
Clotrimazol naprawde nie ma sobie równych i chwała za to temu komuś kto go "zrobił";p Jestem bardzo ciekawa, bo z tego co piszesz to być może urodzisz jeszcze przede mną;) Nie wiem jak Ty ale ja juz sie strasznie doczekać nie mogę ;p
OdpowiedzUsuńBobrowa
Co ty - urodzę po Tobie z całą pewnością! USG na takim etapie nie ma co wierzyć. Wystarczy, że dziecko jest duże i USG od razu "myśli", że jest starsze, niż faktycznie jest. ;) Byle do 7 sierpnia, potem może się dziać cokolwiek. :)
OdpowiedzUsuńA poród... chyba bardziej zastanawiam się nad tym, co dalej: jak będzie mój bobasek wyglądał, jak nam się będzie układała współpraca przy myciu, przewijaniu itp. O porodzie myślę teraz mniej, żeby nie wykrakać zbyt wcześnie. :P
~kaczuszka, 2010-07-01 17:35
Hmmm Ja mam podobny termin do ciebie i utyłam 15kg od poczatku. Dziwne ale mnie zaden lekarz za to nie karci ;p
OdpowiedzUsuńNo widzisz - mi się też zdawało, że jestem "w normie". :P Ale i tak odstawiam tą czekoladę. Dodatkowe kilogramy mi już niepotrzebne. :)
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2010-07-02 14:13
Mi się też termin zmienil po ostatnim usg na początek sierpnia a Mili waży 2.141 wiec Wasze maleństwo nie jest az takie duże
OdpowiedzUsuńNo trochę jednak jest - waga "typowa", czyli średnia, nie powinna tych 2kg przekroczyć, a Antek przekracza sporo, wasza mała zresztą też. :) Ale ja od początku wiedziałam, że urodzę duże dziecko, takie geny. :P
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2010-07-02 14:11
też musiałam używać clotrimazol ale nie bardzo pomagał.duża ta twoja dzidzia,hihi
OdpowiedzUsuńhttp://madzia-kacper-krzysiek.blog.onet.pl/
e 13kg to jeszcze nie tak dużo! zrzucisz przy maleństwie! zresztą potem zapewne będziemy wymieniać się nie tylko doświadczeniami typu: które pieluszki, smoczki, buteleczki są najlepsze ale i która dieta jest skuteczna! ale to potem... :)
OdpowiedzUsuń