czwartek, 8 kwietnia 2010

A ja rosnę i rosnę...

Pamiętacie tą kurtkę wiosenną, co mi się nie chciała zapiąć na biuście, ale na brzuszku dawała radę? Cóż - już nie daje rady. W ciągu dwóch tygodni lokator mojego brzucha wystrzelił jak z procy i rośnie w zastraszającym tempie. A ja się powiększam. W końcu postanowiłam też zakupić sobie biustonosz w nowym rozmiarze: wyszło 75D (szok!), a powiem, że jakby miseczka było nieco większa (DD, E?), to też nie byłoby źle. Ale pani w sklepie takich nie miała.

   Moja waga podała stan na po-świętach: 68,2kg. Czyli od początku ciąży niecałe 6kg póki co. Dobra nasza. Idziemy razem z bobasem zgodnie ze wszystkimi tabelkami i wykresami podręcznikowymi. Aż nudno. :P Młody coraz silniej daje znać o sobie, jednej nocy nie mogłam zasnąć przez godzinę, bo mi pukało i bulgotało. ;) Ale się cieszę, bo to znaczy, że dzidziuś żyje i ma się dobrze. W okresie około świątecznym fundowałam sobie i całej rodzinie długie, dwu- lub trzygodzinne spacery: na działkę, do lasu, do Starego Książa, na Zamek Książ... Dziecko od początku przyzwyczajone jest do długich wędrówek: w życiu embrionalnym był już ze mną i Adamem na Śnieżnych Kotłach, jezioro Malta obeszłam chyba z 5 razy dookoła, teraz góry Wałbrzyskie... Jeśli nie wyrośnie mi Włóczykij to może grotołaz albo inny piechur. :) I fajnie.

   Muszę się pozachwycać drugim trymestrem. Naprawdę. Cudownie jest! Energia mnie rozpiera, mam ochotę na 3 remonty i obóz wędrowny w Tatrach. :P Na dodatek pięknie się moja ciąża zgrała z porami roku, bo właśnie wiosna rozgościła się na dobre: jest ciepło, słonecznie, w miarę sucho, więc jest sens długich spacerów i zachwytów ogólnych nad światem. Posiałam kwiatki w doniczkach, sprzątnęłam balkon. Jak przyleci mój małżonek, będziemy go malować. Cudownie jest, powietrze jest...

6 komentarzy:

  1. Ciężarówka, 2010-04-08 12:1113 lipca 2011 02:44

    Uh to przytyłaś tyle samo ile Ja :P tylko ze Ja mam na wadze 59kg hmm a i tak czuje sie jakbym miala przynajmniej z 80kg co do cyckow to sama tez mam dwa rozmiary wiecej wiec całkiem podobnie hi pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kffiatek, 2010-04-08 13:5813 lipca 2011 02:44

    6 kg to niewiele :) i zachwycaj się tą energią i dobrym samopoczuciem bo trzeci trymestr da Ci nieco popalić:P

    OdpowiedzUsuń
  3. a_net_ka@buziaczek.pl, 2010-04-12 18:2913 lipca 2011 02:45

    P.S. zmieniłam adres bloga:)
    A.& B.
    [http://moj-maly-cud.blog.onet.pl/]

    OdpowiedzUsuń
  4. swiruskaxd@onet.pl, 2010-04-09 12:5913 lipca 2011 02:45

    Po połowie ciąży tępo wzrostu brzucha jest straszne :) Wiem to po sobie. Z tygodnia na tydzień w mniej ciuchów się mieściłam, teraz brzuch troche przystopował, ale Iga już ma coraz mniej miejsca i daje mi popalić. Ciesz się tą energią, bo w III trymestrze już nie będzie tak cudnie... Mnie Iga zawsze o 3 w nocy budzi kopniakami i z 2 godziny nie daje spać. Wiercioch straszny.
    Pozdrawiam
    linka

    OdpowiedzUsuń
  5. ivette, 2010-04-10 08:0713 lipca 2011 02:46

    to juz polowa za nami:)) jak cudnie:))
    pozdrawiam ceiplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. estera0904@vp.pl, 2010-04-19 15:0213 lipca 2011 02:46

    Aż mi się przypomniały te pierwsze pukania ;) hihi ... Ja to bardzo mało tyłam na początku ... później wystrzeliłam ... ja-on-i-emilka.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń