Jutro mój małż ucieka na parę dni do pracy, ale potem zostaje już z nami na dłużej (czytaj: 3 miesiące). Hip-hip-hura! Fajnie jest mieć pracę zagramanicą, gdzie istnieje możliwość urwania się na urlop rodzicielski na 14 tygodni, i to bez różnicy, czy się jest matką czy ojcem dziecka. Bo tatusiowie też są potrzebni. :)
Póki jeszcze jest tu, Adam razem ze mną doprowadza dom do stanu idealnego. Wszystko pierzemy, myjemy, wykańczamy niedokończone po remoncie listwy przypodłogowe, myjemy okna, odkurzamy po sto razy, segregujemy i układamy na miejsca rzeczy, które miesiącami leżały byle gdzie. Dom ma lśnić i czekać w pełnej gotowości, tak jak i my. :P Z rzeczy "do zrobienia" zostało jeszcze pranie dywanu w pokoju (jest biały w czerwone kwiaty i każdy brud, kurz czy rozlane picie widać na nim BARDZO) oraz malowanie balkonu, które odkładamy od zeszłego roku. No i odrobaczanie kotusia, ale to jest do zrobienia od ręki, tylko chwilowo nie mamy autka, żeby z Filkiem do weterynarza podjechać, a w tramwajach kot dostaje ataku paniki i wolę mu tego oszczędzić.
Czyli: rodzina kaczorków szykuje się pełną parą na przyjęcie na pokład nowego lokatora. :) Wszystkie niedokończone sprawy muszą zostać dokończone, żeby skupić się już tylko na bobasku i nie dokładać sobie dodatkowych stresów. Bobas tymczasem grzecznie siedzi w brzuszku, wciska się mamie w pęcherz moczowy i tak sobie spędza ostatnie tygodnie płodowego życia. :)
my tez w pelnej gotowosci:)) niestety moj jak dostanie tydzien lub dwa wolnego to bedzie dobrze. Polska rzeczywistosc. ale mam mame, tate, siostre (18 letnia) pod reka, kolezanki, kuzynki i na poczatku wrzesnia tesciowa z siostra mojego na kilka dni z Wloch...jakos dam rade:)
OdpowiedzUsuńno to czekamy i odliczamy:))
pozdrawiam cieplutko:)
Dlatego tak się cieszę, że Adam będzie miał duuużo wolnego i będziemy mogli razem poczuć się rodzicami na pełen etat. :)
OdpowiedzUsuńkaczuszka, 2010-08-03 13:50
Haha u nas to samo:))) Dziś znów zawitaliśmy do Ikei po ostatni mebelek by się dobrze zorganizować ze swoimi rzeczami by było jak najwięcej miejsca na rzeczy dzidzi:))
OdpowiedzUsuńSprzątanie generalne w przyszłą sobotę:))
esperanza
U nas pewnie też na weekend albo na początku przyszłego tygodnia dokańczamy wszystko, bo będzie już autko, a to oznacza większą mobilność. :) Chyba, że do tego czasu urodzę, ale wolałabym nie. :P
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2010-08-01 23:13
Moja kluska tez sobie upodobała Mój pecherz do tego stopnia ze ja ost tygodnie ciazy spedzam w toalecie :D
OdpowiedzUsuńMama-Jagodzianki
Wy szczęściary :) Wszystkie już odliczacie dni do porodu, a ja jak jeszcze pomyślę ile czasu przede mną to się zastanawiam, czy nie zwariuję do tego czasu. Tak bym już chciała żeby Mały był w pełni rozwinięty, i lada dzień był z nami. A Ty się Kochana nie przemęczaj z tym sprzątaniem! Pozwól Tatusiowi się wykazać :) Trzymam kciuki. I proszę nie opisujcie tutaj porodów :p zestresujecie nas. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńE tam, więcej sprząta mąż niż ja. Poza tym pełna bezczynność nie leży w mojej naturze. :)
OdpowiedzUsuńA odliczanie dni do porodu jest niefajne, nie masz czego zazdrościć. :)
Poród opiszę koniecznie!
kaczuszka, 2010-08-03 13:52
No i czekamy na dzieciątko :) Moja mała pod koniec upodobała sobie wciskanie nóżek pod żebra. Ciężko było znaleźć pozycje, żeby nie bolało :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
linka
Mój syneczek ostro napiera na pęcherz, przez co po pierwsze - ciągle latam do kibelka, a po drugie - to boli! Nie mogłam dziś zasnąć długo, bo w każdej pozycji mnie cisnęło. 9 miesiąc jest niefajny. :/
OdpowiedzUsuńkaczuszka, 2010-08-02 15:59
bardzo ciekawie tu u Ciebie. Zgodze sie ze ostatni miesiąc jest cięzki ale głowa do góry nie jesteśmy same:) staram sie myśleć pozytywnie ale zżera mnie strach nie do opisania..Dziękuje za odwiedziny i zapraszam ponownie
OdpowiedzUsuńhttp://blackest-black.blog.onet.pl/
Wiesz - nie jest AŻ tak źle. Znoszę te ostatnie tygodnie i tak dość pogodnie, ale marudząca część mnie już się uaktywniła. :P Byle do porodu! :D
OdpowiedzUsuńkaczuszka, 2010-08-03 13:56
nio roboty przed przybyciem dużo a po też będzie sporo :) ale to chyba bardziej przyjemne:) te nieprzespane noce przynajmniej na początku (teraz jest co 3 godzinki pobudka jak w zegarku wiec jest oki)
OdpowiedzUsuńNieprzespane noce jakoś mnie nie przerażają, wiesz? Za to czekam już na poród, choć do piątku mam obowiązek wytrzymać. ;)
OdpowiedzUsuńkaczuszka, 2010-08-03 13:54
Ja tez już kombinuje co tu jeszcze porobić przed pojawieniem sie małego.. Dzisiaj jeszcze czekam na ekipę od prania mebli, potem jeszcze na kilka paczek z allegro i właściwie powinny juz starczyc :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Katarina
www.pierwszaciaza.blog.onet.pl
Ja właśnie wczoraj jeszcze zamówiłam troszkę tetrowych pieluszek. No i ten dywan do prania, ale do tego trzeba nam autka, żeby go stąd wywieźć.
OdpowiedzUsuńByle do piątku.
kaczuszka, 2010-08-03 13:55