Antolek na całego opanował już unoszenie ciałka na dłoniach, a nie - jak to drzewiej bywało - na łokciach i przedramionach. Wypina przy tym dumnie pierś do przodu, jak mors. Tylko tych foczek nie widać, coby się miały tym zachwycać. :P Jest za to mama, która zachwyca się bardzo. :)
Fajna zabawa ostatnich dni - giglanie Antolka! Jego bezbłędne śmianie się w głos, taki jakby żabi rechot przy tym... no kapitalna sprawa po prostu! :D Dziesięć minut giglania i antkowych rechotów i mam dobry humor na resztę dnia. :)
Przewrotów jak nie było, tak nie ma. Za to pojawiły się jakieś próby przemieszczania do przodu: Antoś unosi pupkę na zgiętych w kolanach nóżkach i wypina ją wysoko w górę, jednocześnie odpychając się stopami od podłoża. Ot, taki "pies z głową w dół", mówiąc po jogowemu. ;) Na razie donikąd go te próby nie zaprowadziły, ale coraz odważniej sobie poczyna i tylko czekać dnia. :)
No i z cyklu: scenki rodzajowe z życia kaczorków.
(T)ata bawi się z (A)ntkiem w próby podciągania do siadania, z różnym skutkiem. Antolek nawet i ładnie się podciąga, ale w pierwszym stadium głowa jest nadal odchylona w tył. Tata, niepocieszony, pyta w przestrzeń:
T: Czy ta głowa naprawdę jest taka ciężka??
A: Yhy!
Boki zrywaliśmy. :D Bo toż to prawie rozmowa, i to z sensem. :P
Fajna zabawa ostatnich dni - giglanie Antolka! Jego bezbłędne śmianie się w głos, taki jakby żabi rechot przy tym... no kapitalna sprawa po prostu! :D Dziesięć minut giglania i antkowych rechotów i mam dobry humor na resztę dnia. :)
Przewrotów jak nie było, tak nie ma. Za to pojawiły się jakieś próby przemieszczania do przodu: Antoś unosi pupkę na zgiętych w kolanach nóżkach i wypina ją wysoko w górę, jednocześnie odpychając się stopami od podłoża. Ot, taki "pies z głową w dół", mówiąc po jogowemu. ;) Na razie donikąd go te próby nie zaprowadziły, ale coraz odważniej sobie poczyna i tylko czekać dnia. :)
No i z cyklu: scenki rodzajowe z życia kaczorków.
(T)ata bawi się z (A)ntkiem w próby podciągania do siadania, z różnym skutkiem. Antolek nawet i ładnie się podciąga, ale w pierwszym stadium głowa jest nadal odchylona w tył. Tata, niepocieszony, pyta w przestrzeń:
T: Czy ta głowa naprawdę jest taka ciężka??
A: Yhy!
Boki zrywaliśmy. :D Bo toż to prawie rozmowa, i to z sensem. :P
podobno niektore dzieci nie przewracaja sie na boczki, a od razu raczkuja (Twoj chyba idzie w tym kierunku). albo nie raczkuja tylko chodza od razu. wszystko mozliwe i wszystko w normie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
To, że są szkraby nieraczkujące, to wiedziałam. Ale obracają się chyba wszystkie... no w każdym razie mamy jeszcze jakieś 2-3 tygodnie. :)
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2011-01-27 17:55
moje dziecię też tak robił ale on próbuje się przez to na plecki obrócić. a śmiechy są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńA widzisz - może to o to na razie chodzi. :) No to czekamy, czekamy.
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2011-01-27 17:57
Te bezzębne uśmiechy są przecudowne
OdpowiedzUsuńśmiech dziecka to najpiękniejsza melodia dla uszu.Uwielbiam jak Maluszki się chichoczą :) A rozmowa faktycznie sensowna:)
OdpowiedzUsuńhttp://madzia-kacper-krzysiek.blog.onet.pl/
Nasza so prawda dopiero 3,5 miesiaca skonczyla ale tez sie nie podciaga, ze scenki rodzajowej bardzo dobra rozmowa wyszla, u mnie emma sie smieje, gdy ja przebieram, zwlaszcza gdy zdejmuje bluzke , body przez glowe, chyba to lubi
OdpowiedzUsuńA mówią, że ponoć dzieci nie lubią być ubierane i przebierane. Antolek też lubi się ubierać, chociaż nie chichra się przy tym. :)
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2011-01-27 17:58
no Kochana tych rozmow bardziej sensownych bedzie z wiekiem o wiele wiecej ;)) u nas juz tez takie sa.. a jak pieknie sie to uklada, tak jakby nam odpowiadala doprawdy;))
OdpowiedzUsuńaha i mam pytanie... bo ty tez robilas konkurs przez Lovele i na pewno obiecali Ci z gory nagrode.. dostalas juz ja.? pytam sie bo w tym samym czasie skonczylysmy konkurs, a ja i moja zwyciezczyni jeszcze nie dostalismy nagrody i bardzo sie niepokoimy bo to juz przeciez 2 tygodnie od ukonczenia konkursu... moze pisali Ci cos z Loveli? bo ja im pisalam, to mi napisali ze maja problemy z ta maskotka, ze ja musza specjalnie robic na ten konkurs i sama nie wiem czy to na prawde czy tylko takie wymowki ;p;p pozdrawam ;**
Mama Kini
[w-krainie-codziennosci.blog.onet.pl]
Pisali tylko do mnie z prośbą o podanie nr tel, bo nie pisałam im wcześniej. I tyle. Przesyłką się na razie nie przejmuję, bo i tak nie ma mnie w Polsce. :P
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2011-01-27 18:00
Nasz też tak rechocze i łaskotki ma praktycznie wszędzie :D Dodatkowo lubi, jak go delikatnie podgryzam w stopy albo boczki ^^ A przewracania na bok też długo nie było, ani pełzania na brzuchu, ale okazało się, że po prostu na wszystko przychodzi czas. Nagle jak się zaczął turlać i łazić, to nadążyć nie mogę... Pozdr
OdpowiedzUsuńNo już jestem spokojna o te przewroty. Był czas, że łapałam straszliwego doła, że Antek nic nie robi, że może jest jakiś problem. Ale teraz sobie spokojnie czekam na rozwój wydarzeń. Do czasu skończenia 6 miesięcy ponoć powinien już to opanować. :)
OdpowiedzUsuń~kaczuszka, 2011-01-26 15:27