poniedziałek, 14 marca 2011

Schematy sobie, a dzieci sobie :)

Jak tysiące rodziców przede mną (i pewnie wielu po mnie) pilnie studiowałam kalendarze rozwojowe niemowląt, czyli co kiedy powinno nastąpić: kiedy już powinien Antek tą główkę trzymać stabilnie, kiedy podpierać się na rączkach, kiedy siadać, turać się, uśmiechać. Że to ważne jest, bo w razie jakichś odchyleń od normy można reagować, rehabilitować, pomagać. Tylko... no właśnie... co jest tą normą? W schematach rozwojowych piszą zazwyczaj, że coś "najczęściej" pojawia się w tym to a w ty miesiącu, że dzieci mające X miesięcy ZWYKLE już coś-tam powinny potrafić. Rodzic (czytaj: ja) sobie wkręca, że to znaczy, że już MUSI w tym miesiącu coś umieć. A jak nie umie? Ooooo, no to problem jest.
   Ale druga ważna prawda jest taka, że KAŻDE DZIECKO JEST INNE. Naprawdę. Wiem, że brzmi to jak truizm roku, wszędzie o tym piszą i mówią. Ale czytać o tym, a przekonać się na własnej skórze, to zupełnie inna sprawa jest.
   Ot, choćby to turlanie całe. Że już półroczne dziecko powinno umieć turlać się w obie strony: z brzuszka na plecy i odwrotnie. A figę! Antek umie tylko w jedną stronę (z pleców na brzuch), i to tylko przez jedno ramię (prawe), z powrotem ani mu się śni! Patologicznie nie cierpi leżeć na plecach, łaskawie zezwala na to tylko na wypadek przewinięcia pieluchy. Chociaż... dziś mu się dwa razy udało przez lewe ramię na brzuch przekręcić. Może jakiś postęp w tej kwestii jeszcze zaobserwujemy?
   Dla odmiany moja znajoma ma córeczkę, która ma już 8 miesięcy i też umie przekręcić się tylko w jedną stronę, ale ona dla odmiany przewraca się tylko z brzuszka na plecy... bo nie lubi leżeć na brzuszku. O. I już. A schemat może iść się paść.
   Z siadaniem podobnie - że tak koło 7-8 miesiąca dziecko powinno już umieć na troszkę samodzielnie usiąść, bez podpierania się rączkami o ziemię. No cóż... ten etap Antek miał za sobą jak skończył 5,5 miesiąca, teraz to już siedzi zupełnie sam całymi dniami i w niczym mu pomagać nie trzeba. Mało tego! Potrafi z pozycji siedzącej pochylić się do przodu i wywinąć nóżki w tył tak, że za chwilę już leży na brzuszku... a nawet potrafi z powrotem do siedzenia wrócić!! Tą sztuczkę dzieci ZWYKLE opanowują ok. 8-9 miesiąca. Widać Antek jest niezwykły.
   Od dobrego tygodnia obserwuję też, jak Antoś unosi się na kolankach i rączkach do pozycji "raczkującej" i kołysze się w tej pozycji w przód i w tył, w przód i w tył, aż mu się nóżki nie rozjadą albo rączki. Też ponoć trudna sprawa, osiągana dopiero po 7-8 miesiącu.
   Dla porównania mogłabym opisać Leosia, synka Luthien, który zaczął się przemieszać już w wieku 6 miesięcy, a jak miał 7 to już sam wstawał przy meblach i walizkach, które miały mu utrudniać ucieczkę z pokoju. :P Nie wiem, czy schematy przewidziały taką eksplozję eksploracyjną. :P
   Z pełzaniem to już w ogóle dramat, bo Antek chyba po prostu pominie ten etap. Na razie siedzenie go satysfakcjonuje w pełni i pełzać mu się nie chce (a co 10kg do dźwigania, to inna sprawa :P), a że powoli już przymierza się do raczkowania... No i powiedzmy sobie szczerze - pełzanie jest słabkie. :P Jak jakiś żołnierz w okopach. Antosia bardziej interesuje rozwój wzwyż, czyli najlepiej od razu chodzić by chciał. Stać zresztą przy meblach już umie (choć sam się nie dźwignie do stania, trzeba go postawić) i straszliwie go to cieszy. Co zresztą jest zupełnie zrozumiałe. :)
   A dziś mój kaczorek skończył 7 miesięcy. :) Z tej okazji dostał pluszową kaczuchę (którą kocha nad życie, zwłaszcza jak jej mama użycza głosu i kwacze :P) i stos nowych ubranek. Ósmy miesiąc czas zacząć!
   Schematy rozwojowe wywalam do kosza. Koniec. Niech się dzieje co chce.

9 komentarzy:

  1. Madzia:), 2011-03-15 07:5029 lipca 2011 15:20

    Mój Antek szybciej nauczył się chodzić niż przeturlać z brzuszka na plecy. Z plecków na brzuszek ok, ale nie odwrotnie. Każde dziecko jest inne ale nam - rodzicom to ciężko zrozumieć. Teraz jestem na etapie mówienia. Mój Mały, jak to chłopiec, mówi średnio 5-8 podstawowych słów i resztę "po swojemu", a dziewczynki koleżanek w jego wieku czasem składają już zdania. Nie ma co się zwariować, wszystko w swoim czasie.

    OdpowiedzUsuń
  2. esperanza, 2011-03-15 08:0029 lipca 2011 15:20

    Też się naczytałam, ale nauczyłam się, że nie można porównywać, nie ma po co, każde dziecko w swoim tempie się rozwija i tyle. nasza malutka przekręca się z plecków na brzuszek i odwrotnie, ale też tylko przez prawe ramię:))

    OdpowiedzUsuń
  3. mopsiarra, 2011-03-15 12:0329 lipca 2011 15:21

    wiesz nie ma co sie stresowac tymi schematami... u mnie najgorsze bylo to ze moi sa wczesniakami( 2 miesiace wczesniej) i kazdy nie patrzyl na to ze maja tzw czas na dorownanie wszystkiego tylko wszyscy patrzyli na to ze juz musza cos umiec... mnie to bardzo irytowalo i irytuje... ja z looozem podchodzilam do tego... i teraz dopiero maja rok i 4 miesiace dopiero poszli na nogi a znajomej corka chodzila juz od 10... nie powiesilam sie i ich nie zmuszalam przy chodzikach czy za raczke... sami ruszyli... ja tez tak zaczelam chodzic wiec bylo to dla mnie ok... wazne ze zaczeli chodzic bo do poltora roku dziecko musi sie juz nauczyc chodzic...:) wiec trzeba z dystanesem patrzec na te schemaciki...
    zapraszam do siebie...
    http://naszeszczescia.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  4. Lot_Aniola, 2011-03-15 12:2429 lipca 2011 15:21

    Moim zdaniem każde dziecko jest inne i nie warto sugerować się i przejmować tymi tabelami osiągnięć... na szkole rodzenia fizjoterapeutka mówiła nam ,że każde dziecko rozwija się w swoim tempie i jeśli nie było żadnych nieprawidłowości to trzeba mu pozwolić na idywidualny rozwój i nic nie przyspieszać i my się tego trzymamy :) buziaki:* zaproszenie doszło? Lot Anioła

    OdpowiedzUsuń
  5. justynafb@onet.pl, 2011-03-15 14:2529 lipca 2011 15:21

    Tak samo jest z tabela wagową czyli tzw normy centylowe. Wg nich Twój Antek za duży i za dużo waży, a moja Olka 20 marca skończy pół roku i waży 6,5 kg czyli zdecydowanie za mało. A ja to chrzanię bo co ja mam zrobić jak ona mało zjada i za żadne skarby nie chce więcej. Wmuszenie w nią powoduje zwymiotowanie całego wcześniejszego posiłku więc nie ma to najmniejszego sensu. Do tego ona ma ten refluks więc i tak często ulewa. Ale za to sprytna jest kobietka i już prawie sama siedzi, nie mówiąc o tym, że przekręcała się z pleców na brzuch w wieku 3 miesięcy. A przecież my dorośli też nie jesteśmy jednakowi. Jedni mają ponad 2 metry wzrostu a inni 150 cm. Ważne żeby była zdrowa. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. eska, 2011-03-15 14:4029 lipca 2011 15:22

    wiesz, ja bym do tych schematów nie nawiązywała tylko jeśli chodzi o dzieci. schemat mówi ze ludzie w wieku 25 lat kończą studia, a ja mam 28 i dopiero za rok skończę, schemat mówi ze KAŻDY facet po 40 zdradza. każdy?nie wydaje mi się. schemat mówi, że pierwszą miesiączkę powinno się dostać pomiędzy 12- 15 rokiem życia. a ja dostałam jak miałam 17, moja koleżanka jak miała 16.odbiegamy co nie?:)
    myślę ze tak można bez końca szukać tych schematów i odstąpień od norm.te reguły i generalizowania są czasami śmieszne.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Karolina., 2011-03-15 20:4829 lipca 2011 15:22

    Mój Hubert tez chyba etap pelzania ominie szerokim lukiem :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mama, 2011-03-17 11:2829 lipca 2011 15:23

    to i tak Antkowi dobrze idzie, czuje sie jakbysmy byly w tyle o jakies 4 miesiace, Emma siedzi, chybie sie na boki, a nie trzymana przez nikogo upada na jedna albo druga strone, pelza tylko do tylu, przewraca sie z brzucha na plecy

    OdpowiedzUsuń
  9. anka080@op.pl, 2011-03-18 12:1929 lipca 2011 15:23

    Kochana masz calkowita racje.. kazde dziecko jest inne i kazde inaczej opanowuje jakas czynnosc.. ;)) nie ma sie czym przejmowac, jesli nasz szkrab czegos nie umie bo ja uwazam, ze predzej czy pozniej i tak to pojmnie;))

    Mama Kini

    OdpowiedzUsuń