piątek, 9 września 2011

Poszerzanie horyzontów

   Odkąd Antek zaczął chodzić na dwóch nogach i skończył ten swój magiczny pierwszy rok, patrzę na niego inaczej. Wydaje się taki... dorosły. Mam poczucie, że potrzeba mu więcej wyzwań, mądrzejszych zabaw, no wszystkiego po prostu na wyższym poziomie intelektualnym. Owszem, jeżdżenie autkiem po podłodze i robienie "brum-brum" albo ganianki na czworakach są fajne, ale nie na cały dzień, dzień w dzień. Trzeba czegoś jeszcze. To już nie jest bobas, co to siedział i potrafił zająć się grzechotką przez dłuższy czas. Dziecko mi dorasta, muszę sprostać nowym potrzebom Antka.
   Od bloga do bloga trafiłam na cudo o nazwie "wczesna edukacja". Potem płynnie przeszłam na blogi o metodzie Montessori i zabawach edukacyjnych, metodzie Domana, domowemu nauczaniu, hand-made zabawkom. Qrcze, jest tego wszystkiego niesamowicie dużo, tych alternatywnych sposobów wychowania dziecka. Kompletnie sobie nie zdawałam z tego sprawy. Mało tego - sporo z tych metod do mnie przemawia, przynajmniej częściowo, fascynują mnie i wiem już, że będę próbować iść w tę stronę.
   Jestem już po lekturze "Radosnego dziecka", o metodzie Montessori dla dzieci od narodzin do 3 lat. Sporo z tego, co tam napisano, intuicyjnie przeczuwałam już od dawna i tak staram się robić: wychowanie w szacunku dla dziecka i jego potrzeb, podążanie za dzieckiem i jego potrzebami, duże pole do samodzielności dziecka, włączanie w obowiązki domowe, brak kar (zwłaszcza cielesnych, brrr!), itd. No trochę tak a la rodzicielstwo bliskości. ;) Mój pomysł na bycie mamą i na wychowanie Antka odnajduje się jakoś w tym właśnie nurcie. Na razie czytam, chłonę. Posprzątałam antkowe książeczki i zabawki, myślę nad zrobieniem kącika "artystycznego", gdzie na ścianie poprzyklejam jakieś reprodukcje obrazów albo wariację na temat jesieni (tuż-tuż), jakieś kasztany czy liście kolorowe... Po przejrzeniu dziesiątki blogów mam robiących ręcznie fajne zabawki dla swoich dzieci z przysłowiowego niczego, mój umysł otworzył się na nowe możliwości i chcę je wprowadzać w życie. :)
  A z nowości czytelniczych: polecam wydawnictwo Tatarak. :) Mają fajne i mądre książeczki dla dzieci. Po wykupieniu niemal wszystkiego z Zakamarków przyszedł czas na plądrowanie kolejnego sklepu on-line. :P

9 komentarzy:

  1. moglabys podac linki do blogow, z ktoryhc zaczerpenals inspiracje?

    OdpowiedzUsuń
  2. W linkach po prawej jest blog "Ponad siebie", na niego trafiłam najpierw, a stamtąd poprzez linki do kolejnych (linki są na samym dole tego bloga, pierwsza kolumna po polsku, reszta po angielsku).

    OdpowiedzUsuń
  3. Aha, i dodałam też widzę linka do "MĄDRE DZIECKO", też fajny i tam też linki do kolejnych blogów, choć część się powtarza z tym poprzednim.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też już tylko czekam na czas, kiedy mójemu Antkowi będę mogła zaproponować zabawy pobudzające twórczość i samodzielność. Na razie zbieram materiały i mogę na początek polecić książkę "Naucz mnie samodzielności" (Maja Pitamic). To przykładowe zabawy dla najmłoszych - od nawlekania guzika, poprzez zabawy z przelewaniem wody, po nieco bardziej skomplikowane. Powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za namiary na książkę, dziś ją zamówiłam razem z kilkoma innymi. :) Mąż mnie chyba prześwięci, jak zobaczy, ile zamówiłam, ale co tam - książki to inwestycja! :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za cenne informacje i inspiracje! Już zaczynam buszowanie za odpowiednimi ksiazkami! :)
    Pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
  7. trzy dni czekam na maile byś mogła mnie dalej czytać..
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. @ dzieckoziemi: jeżeli wpadną Ci w ręce książki godne polecenia, to proszę nie zapomnij o nich wspomnieć na blogu...albo chociaż w komentarzu..ja cały czas szukam inspiracji także wszelkie sugestie będą na wagę złota.

    OdpowiedzUsuń
  9. http://www.pomyslynazabawe.pl/

    OdpowiedzUsuń