piątek, 27 kwietnia 2012

Ciężarna = naiwna

   Jak tylko zaczęła się wiosna, na ulice Dublina wyległy tabuny "żebraków" (dosłownych i w przenośni właśnie), którzy zbierają pieniądze na różne cele. Klasyczni żebracy zbierają na siebie. Inni zbierają na bezdomnych, chorych na raka, biedne dzieci w Afryce, ofiary przemocy itd. Jest ich pełno i nie sposób przejść centrum miasta, nie będąc zaczepioną przynajmniej raz.
   Ale odkąd widać po mnie ciążę, mam wrażenie, że jestem wręcz celem nr 1 wszystkich zbierających szmal. Tak, jakby moja ciąża sprawiała, że będę bardziej chętna wyskoczyć z pieniędzy i podarować je wszystkim chętnym, na prawo i lewo. Zdarza się nierzadko, że koło mnie przechodzi w tym samym momencie kilkoro innych ludzi, ale to zawsze MNIE zaczepi panienka zbierająca na głodne dzieci i zacznie tą swoją gadkę "jak to ona tylko NA CHWILKĘ mnie zaczepi, że ma takie-to-a-takie pytanie", a ostatecznie i  tak wszystko sprowadza się do tego, że trzeba podać na ulicy swoje dane osobowe, nr konta itd.
   No wery sory, ale ciąża to nie jest choroba umysłowa! Wcale z tej okazji nie będę bardziej spolegliwa ani bardziej łatwowierna, ani nie wiem, jaka jeszcze. Nie ufam takim zaczepkom ulicznym i choćbym była w piętnastej ciąży to się to nie zmieni. Żebracy jednak liczą na moje "miękkie serce", no bo przecież ja-przyszła matka to na pewno jestem taka miła i dobra, i nie przejdę obojętnie obok wyciągniętej ręki.
   A figę! :P

4 komentarze:

  1. Zwlaszcza na biedne dizeci z Afryki... Ciezarna - nie naiwna :) dobrego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahhahaahha
    gdy bylismy w Dublinie przylazla do nas cyganicha zebrzac - ucieklam na kilometr.. a przy scianie placzu siedzialo dziecko cyganskie... niedoczekanie!!!!!!!!!!
    taka ze mnie rasistka!!! :-p

    OdpowiedzUsuń
  3. ja jak mnie ktoś zaczepi zawsze mówi że jestem w ciąży i mam już na kogo wydawać piniądze. Ale jest fakt że bardziej myślą o naszym miękkim serce lub o naszym zmiennym nastroju

    OdpowiedzUsuń
  4. BiG m: no a najbardziej natarczywe są te "matki z dziećmi" właśnie. Qrde - no co to za matka, co idzie codziennie na ulicę żebrać "na dziecko", obok siebie ma wózek albo jakiegoś malucha na kolanach??!! Jaki to dziecko ma przykład??? Jak faktycznie matka jest w potrzebie, to w IRL świetnie działa system opieki społecznej, dodatki są na wszystko! Ale żebranie to dla niektórych po prostu taka praca, a ja do tego ręki nie przyłożę.

    OdpowiedzUsuń