piątek, 20 kwietnia 2012

Mowa jest srebrem?

   Ponoć to milczenie jest złotem, ale takie przysłowiowe cuda na razie włożę między bajki, ok? Bo jestem mamą malucha, który zaczyna mówić i to właśnie MOWA jest teraz dla mnie ważna. Chcę, żeby Antoś mówił nowe słowa, które da się rozróżnić jako polskie, żeby mówił ich coraz więcej, budował proste wypowiedzi, zdania... Łaknę mowy jak powietrza, jednak na razie nie jest mi dane. Pod tym względem moje dziecko niestety pozostaje na razie w tyle za rówieśnikami. :( Czasem jest mi naprawdę przykro z tego powodu. Koleżanka z pracy co parę dni przychodzi i chwali się, co też nowego jej córka nie mówi (a jest dokładnie w wieku Antka). Córka znajomej, młodsza od Antola o 2 miesiące, już zdania buduje i mówi BARDZO dużo. A Dziubek nie. :(
   Słownik na 20 miesięcy wygląda tak:
mama - wiadomo, ale może też oznaczać BANAN (młody nie kuma tego B na początku),
tata - wiadomo,
mam - czyli BAM: piłka albo rzucać, albo coś spadło, upadek,
baba - babcia,
kaka - słowo-wytrych, oznacza: dziadek, kaczka, klamka, kwiatek, kółko, generalnie wyrazy na K (tylko ten dziadek nie wiadomo skąd),
niau - miau, czyli kotek,
iana - piana,
kuku - w końcu zastąpiło "bu", znaczenie - wiadomo,
tam - wiadomo,
tu - wiadomo,
zizi - dzieci, dziecko, także mówi tak sam o sobie, wskazując na siebie palcem,
lala/łała (trudno oddać wymowę, z takimi "kluchami" w buzi) - lala, jajko (pewnie chce powiedzieć "jaja")
papa - albo "papa", czyli pożegnanie, ale też czapka,
bubu - buty,
niam - jedzenie, chcę jeść,
aba - cycuś,
kikiki - czyli kick-kick-kick, basen, chcę iść pływać (na zajęciach z pływania tak właśnie zachęcano dzieci do ruszania nóżkami i tak się Antkowi utrwaliło).

Do tego milion pięćset wyrazów dźwiękonaśladowczych: brum (na wszelkie pojazdy), auauau (piesek), odgłos końskich kopyt - konik, otwieranie i zamykanie buzi - ryba, UUUuuu - duże, aaaaa - małe, itd.

Jakoś tego strasznie dla mnie mało, komunikacja nadal opiera się głównie na moich monologach do Antka i próbach odgadnięcia, o co też jemu chodzi z tym "kaka" tym razem. :P Ubogi zasób słów rodzi sporo frustrujących obie strony momentów, w których ja nie wiem, o co mu chodzi, a on się wkurza, że ja nie wiem. Miewam dobre dni, że sobie z tym radzę bez problemu, ale mam też dni słabsze, kiedy marzę o tym, by Antek przemówił do mnie ludzkim głosem. Zewsząd słyszę słowa pociechy, że chłopcy tak mają, że synek znajomych to do 3 roku życia nic nie mówił, a potem zaczął całymi zdaniami od razu itd. Qrde - tak średnio mnie pociesza myśl, że przez kolejny ponad rok moje dziecko nie będzie w stanie więcej z siebie wyartykułować ponad te "wyrazy", które przytoczyłam powyżej. Na razie daję sobie okres ochronny do skończenia przez Niunia dwóch lat. Zobaczymy, co się stanie do tego momentu. A jak się nic nie stanie, to pewnie przesunę ten okres na 2,5 roku. :P

Dziś akurat mam lepszy dzień i uboga komunikacja po mnie spływała, odnajdywałam się super i mieliśmy fajną zabawę popołudniu z Antolkiem. Ale piszę o tym, bo czasem te myśli wracają, i dobrze jest je zapisać, ku potomności.

10 komentarzy:

  1. pociesze cie ze niektore dzieci zaczynaja gadac kolo 3 lat... wiec Antek ma i tak spory zasub slowek jak na swoj wiek... Twoj antek jest napewno lepszy w czyms innym niz corka tej kolezanki... moi maja 2i 5 roku i dopiero sie rozgaduja bo do tej pory mialy swoj trojaczy jezyk i sie dogadywaly ale teraz przyszla pora na gadanie z doroslymi:) a jak ty sie czujesz z lokatorem w brzuchu?? wiesz kim jest lokator?? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. trójpak: Ciążą przebiega u mnie bezobjawowo, więc jakoś się na niej nie skupiam za bardzo. Chociaż chodzę na jogę dla kobiet w ciąży i to są w zasadzie jedyne momenty w tygodniu, kiedy jestem tylko ja i to moje nowe dziecko.
    Płci jeszcze nie znam, 11 maja mam USG połówkowe i wtedy mam nadzieję się dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. to straszne, ze masz takie cisnienie jesli chodzi o antka, takim podejsciem mozesz go skrzywdzic, bo on wyczuje, ze "masz do niego zal", ze mowi mniej niz jakies tam inne dziecko. kompletnie tego nie kumam, powinno sie skupiac na swoim dziecku a nie patrzec na inne i porownywac;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Izolda: chyba Ci się coś źle przeczytało, bo ciśnienia nie mam żadnego, nie stresuję dziecka, nie "ćwiczę" z nim na siłę itd. Po prostu czasem żal mi, że tak mało mówi, bo trudno się dogadać.
    A że "powinno się skupiać na własnym dziecku"... Piękna teoria, ciekawa jestem, ile rodziców realizuje ją tak naprawdę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spoko. Mój synek rozgadał się około 20 miesiąca (dziś skończył 21 m-cy). Wcześniej mówił kilka wyrazów: baba, bubu (samochód), mama, tata, bach, kaka. Stawiał na doskonalenie biegania, wspinania, rzucania itp. Dopiero od miesiąca jego zasób słów powiększa się lawinowo i bardzo trzeba uważać na to, co się mówi. Mam w domu małą papużkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. no coz kochana... w tym akurat go nie przescigniesz, sam musi zaczac mowic.. Jeszcze nie ma 2 lat wiec nie jest zle.. moja juz mi mowi kilka miesiecy wszystko, ale duzo osob powie, ze dziewczyny szybciej zaczynaja mowic i niestety ten kto ci powiedzial, ze niektore dzieci do 3 roku zycia nic nie mowia, to ma racje.. i tak jest.. i dzieci, ktore sie kwapia do rozmowy, z reguly zaczynaja mowic pozniej, ale glowa do gory.. Antek nie jest sam w tym wieku, ktory nie mowi, a zreszta slownik ma prawidlowy jak na swoj wiek.. dzieci kilkunastomiesieczne, w malych przypadkach, mowia biegle.. wiec nie masz sie narazie czym martwic.. jesliby mial 3 lata i nic nie mowil, wtedy moglabys sie zaczac martwic, choc wiem, ze cie to wkurza:( musisz to przeczekac..

    OdpowiedzUsuń
  7. ja nawet nie licze ile Emma mowi, dla mnie jest frustrujace, ze wiecej mowi po francusku... jedynie to dobrze ze ja rozumiemy i sie cieszy

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś w tym jest, że chłopcy zaczynają później mówić ;). Mój brat tez tak miał, a jak się rozkręcił to od razu gadał jak najęty. Specjaliści radzą dużo gadać do dziecka, nawijać non stop, nawet o głupotach ;). Głowa do góry, może akurat Twój syn będzie małomównym człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niebieska: no toż właśnie dlatego tak mi z tym czasem źle, że ja do Antka od urodzenia nawijam jak nakręcona. ;) I widzę, że on rozumie mnóstwo, ale z werbalizacją gorzej. Chyba ma po prostu inne priorytety w życiu na razie.

    OdpowiedzUsuń
  10. A slyszalas o tzw migusiach? http://www.babysigns.pl/
    Moze Antos lubilby porozumiewac w ten sposob?
    Ponoc pomaga to, w uczeniu sie nowych slow,przyspiesza nauke mowy i dziecko jest mniej sfrustrowane...

    OdpowiedzUsuń