sobota, 12 maja 2012

Po "połówkowym"

   W piątek miałam USG tzw. połówkowe. W zasadzie chciałam się z niego dowiedzieć tylko dwóch rzeczy, ale dowiedziałam się tylko jednej z nich. :(
  1. Czy dziecko jest zdrowe, czy żyje itd. - bo czasem nie jestem pewna, czy ono tam dalej jest, a jeśli jest, to czy żyje i się rusza, bo bardzo mało czuję ruchów dziecka. Najpierw myślałam, że jeszcze za wcześnie, potem - że jestem mało zainteresowana tą ciążą i po prostu nie koncentruję się na tych ruchach tak, jak to robiłam w ciąży z Antkiem. A potem po prostu zaczęłam się obawiać o dziecko, czy z nim wszystko OK. Okazuje się, ż dziecko jest zdrowe i świetnie się rozwija, ale moje łożysko przytwierdziło się do przedniej ściany macicy zamiast do tylnej i po prostu wytłumia większość ruchów, przez co są mniej odczuwalne. Na szczęście położenie łożyska nie wpłynie na jakość porodu. :)

2. Jakiej płci jest dziecko (z nastawieniem, że fajnie by było, jakby była córeczka tym razem :P) - tego się niestety nie dowiedziałam. W IRL nie przywiązują do takiej informacji zbyt wielkiej wagi, nie robi się tu USG pod kątem sprawdzania płci. Szkoda. :( W związku z tym rozważam wybranie się prywatnie na dodatkowy skan, żeby jednak się tego dowiedzieć. Chociaż imię byśmy już wybrali przynajmniej, bo poza tym to wiele nie zmieni - ciuszki będą po Antku (wielki karton przebranych ubranek już czeka w schowku), podobnie jak kocyki, śpiworki, chusta itd. Nawet przy opcji "będzie dziewczynka" ani mi w głowie lecieć po różowe bodziaki, bo na różowy jestem uczulona (na błękitny dla chłopców zresztą też), a niemowlakom to jest wszystko jedno, w czym leżą. ;)

Fotki wrzucę w zakładkę u góry, jak tylko zrobię im zdjęcie, bo mój aparat umarł śmiercią tragiczną, a komórka to robi AŻ tak oszałamiających zdjęć, niestety.

10 komentarzy:

  1. my duzo rozowego dostalismy, wiec jakby byl chlopak to bym chciala jednak ten rozowy wymazac ... bedziemy wiedziec za miesiac, jeszcze jeden pelny miesiac czekania. Podrzucam mezowi imiona, ale powiedzial ze bedzie myslec jak sie dowiemy jaka plec.
    Dobrze ze dzidzius jest zdrowy i ze sie ladnie rozwija. to jest najwazniejesze, ja chyba lozysko mam na tylnej scianie, bo czuje taka kopanine ze szok

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Hej!
    Jestem w szoku, że to już połowa :))) Już zapomniałam, że czas w ciąży leci bardzo szybko... To świetnie, że wszystko OK!
    Pozdrowienia ogromne!
    Marysia

    OdpowiedzUsuń
  3. M_M: No wiem, jakoś strasznie szybko zleciało, może właśnie dlatego, że o tym stale nie myślę. :P Pierwsza ciąża, poza tym, że błoga, była zwyczajnie NUUUUDNA, bo to wszystko tak wolno szło, a ja chciałam już-teraz-zaraz. :P Tym razem jakoś mi się nie spieszy - niech sobie dzidzia rośnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas robią te połówkowe bardzo dokładnie i płeć zawsze powiedzą, zresztą u nas zaraz pierwszy dotyk głowicy na brzuch pokazał wielkiego siusiaka - bo tak był mały obrócony :-) ale zawaliłam bo gdybym na początku powiedziała, ze chcę też obraz 3D to by mi zrobili buźke dzidziusia (mam takie zdjęcie Zu), powiedziałam dopiero na końcu i pani stwierdziła, ze już się tam maluch przekręcił, że mu twarzy nie łapnie... ale i tak najważniejsze w tym połówkowym to to, że dzidziusie zdrowe!

    OdpowiedzUsuń
  5. wiesz najwazniejsze jest zdrowie, ale ja tez bym byla ciekawa plci;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana ja tez miałam łożysko na przedniej ścianie a ruchy pożniej to czułam aż za bardzo hehehe

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja mam pecha do zdjęc jakos kiepsko wyszły usg i doktorek mi nie wydrukował bo byly słabowidoczne...

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm my mieliśmy 2 razy niespodziankę na życzenie jeśli chodzi o płeć dziecka i to też jest fajne :D Pozdrawiam i powodzenia, niech się Kaczątka rozwijają zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie powoli zbliżam się do końca ciąży z łożyskiem z przodu powiedzieć mogę Ci jedynie tyle, że musisz nastawić się na bardzo słabe ruchy- poducha z przodu wytłumia praktycznie wszystko. Mój mąż niemal nie poczuł ruchów dziecka przez całą ciążę, mimo, że mnie nie raz silnie rozpychało, a tu ledwo ledwo niewielką góreczkę na brzuchu było widać (podczas, gdy u moich znajomych brzuch falował, niczym ocean). Trochę mi tego żal, czekałam na to, ale trudno ;)
    Moja pani doktor twierdzi jednak, że to najlepsze dla malca położenie łożyska- zabezpiecza najbardziej newralgiczne miejsce i najbezpieczniej się trzyma :) A to jest najważniejsze

    OdpowiedzUsuń