środa, 9 października 2013

Drewniana

   Nadciąga wielkimi krokami piąta rocznica ślubu. Matko - naprawdę? PIĘĆ LAT? Już??? Kiedy to tak zleciało??? A już nawet nie chce mi się liczyć, ile się z Adamem znamy i ile jesteśmy razem jako para (bo mąż dłuuuuugo zbierał się w sobie, by się oświadczyć ;)).

   PIĘĆ LAT. Już w ten piątek.

   Chcę, żeby to był dla nas specjalny czas, wyjątkowy. Codzienność straszliwie zabija nas jako parę i myślę, że potrzebujemy trochę pobyć razem, bez dzieci, jako MY, a nie jako rodzice. Planuję kolację we dwoje (dzieci na ten czas przechwyci moja sąsiadka-koleżanka z pracy! :D), mam kupioną sukienkę i dodatki, mam wybrany prezent dla męża (a w zasadzie jest to prezent dla nas obojga, ale to ja go kupiłam i będzie to niespodzianka dla Adasia :)), który trzymają dla mnie w mieście do piątku, bo jest spory i nie szłoby go ukryć niepostrzeżenie w naszym mieszkaniu. A co to? Na razie napiszę tylko, że będzie to coś DREWNIANEGO, gdyż piąta rocznica ślubu to ponoć rocznica drewniana.

Ach! Cieszę się na ten piątek jak dziecko, jestem podekscytowana, planuję drobne detale... Chcę wyglądać szałowo, chcę, żeby było fajnie, spokojnie, romantycznie. 3majcie kciuki, żeby spełniło się choć z połowę tego, na co liczę. :)

1 komentarz:

  1. a wiec rocznica :-) mysmy mieli 4 w maju :-) gratulacje i ciesze sie ze dzien Ci sie udal :-)

    OdpowiedzUsuń