piątek, 3 stycznia 2014

Diastasis recti

Witajcie w Nowym Roku. Czy dla was też 2013 był raczej pechowy i trudny? Dla mnie był dość mocno, dlatego wiążę duże nadzieje z tym rokiem. :D

Przede wszystkim: powrót do ćwiczeń. Na razie nie z Ewcią, ale będę regularnie ćwiczyć. Przede wszystkim po to, żeby poprawić pracę mięśni brzucha, odzyskać normalny wygląd i zakończyć raz na zawsze moje problemy z chodzeniem.

Mam bowiem coś, co po łacinie nazywa się ślicznie DIASTASIS RECTI, a jest ni mniej ni więcej jak rozejściem się mięśnia płaskiego brzucha. Wygląda to tak;
Zamiast płaskiego, twardego brzucha mam taką jakby dziurę pomiędzy dwoma płatami mięśnia płaskiego, co skutkuje mega-wzdęciem pod koniec dnia, problemami z postawą i chodzeniem (gdy noszę zbyt dużo, np. moją Dziubellę ciężką) - zaczynam wtedy odczuwać ból w pachwinach, w jednym biodrze (zwykle prawym, ale np. wczoraj przeciążone było lewe), mam problem z chodzeniem na jedną nogę, kuleję. Mięśnie brzucha bowiem są za słabe i nie trzymają ciała tak, jak powinny, cały ciężar "leci" więc w dół, na stawy miednicowe.

Dzięki bardzo fajnemu forum dla fitness-maniaków znalazłam zestaw ćwiczeń, które mają jakoś to naprawić:
 SFD Na razie dwa dni za mną, czuję zmęczenie mięśni brzucha, choć ćwiczenia nie są zbyt trudne. Chyba naprawdę się zapuściłam... :/

Cel na ten rok: wrócić do formy, a nawet ją poprawić. :) Dbać o siebie, o "me time", czyli czas tylko dla mnie, bez dzieci. No i po głowie chodzi mi Tajny Plan, ale jest jeszcze na tyle rozmyty, że na razie o nim nie napiszę jeszcze. Ale kciuki 3mać możecie i tak. :P

7 komentarzy:

  1. no niezle.... widze, ze coraz wiecej nas laczy, ja tez mam to samo z miesniami brzucha, a zaczelo mi sie po pierwszej ciazy, bo wczesniej mialam brzuch plaski zupelnie. Po drugiej ciazy sie nie pogorszylo, jest nadal tak samo, cwiczenia moze i cos tam daja, brzuch wyglada prawie plasko z rana ale w ciagu dnia zaczyna sie wydymac, nawet kiedy bardzo malo zjem, wieczorem to juz masakra, przerwe miedzy miesniami mam z centymetr -dwa. Dodam Ci , ze jestem chuda, 56 kilo przy 168cm wzrostu, przy takiej wadze wyglada to naprawde zle :/ Czytalam ,ze operacja jest najlepszysm sposobem zeby pozbyt sie problemu ale mega drastycznym i trzeba dochodzic do formy tygodniami, o ile nie ma powiklan :( nie wiem czy warto... a co Ty o tym myslisz???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja właśnie panicznie boję się operacji, dlatego zamierzam ćwiczyć dużo. Komplikacje, ewentualna blizna na brzuchu... no jakoś to do mnie nie przemawia. :/

      U mnie 172cm i 62kg wagi, więc też chuda jestem i wysoka i ten brzuch wywalony popołudniami to koszmarnie wygląda, sąsiedzi mnie pytają, czy w kolejnej ciąży jestem. :/

      U mnie między mięśniami dziura na 1-2 palce.

      Usuń
    2. haa... tez mialam pytania o ciaze, kiedys nawet ktos mi w pociagu miejsca ustapil :/

      Usuń
  2. Pierwszy raz słyszę o czym takim... Mam nadzieję, że skończy się to wszystko dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj ! Niech spełnią się Twoje zamierzone plany/postanowienia..ja to się całkiem zapuściłam..muszę się wziąć za siebie.. ech..
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. powodzenia w realizacji postanowień noworocznych

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyny,czytam wasze wpisy i wierzcie mi że u was jeszcze tak xle nie jest. 1,5 roku męczę się z bólami brzucha odkąd wyjeli mi malutkiego. Wyglądam na 6 m-c ciąży, mam ogromny brzuch a ćwiczenia powodują tylko stwardnienie brzucha i ogromny ból. CRP podwyższone a chirurg twierdzi że nie wymagam operacji chirurgicznej.Wierzcie mi, włos się na głowie jeży od speców medycznych w Polsce. Ja szykuje się na operację. Nie mam wyjścia. Złe samopoczucie z nudnościami i ogromniasty brzuch wypycha mnie na głębokie wody. Boje się ogromnie bo 2 cesarkę nie zapomnę do końca życia...każą nam rodzić dzieci a potem my matki polki jak chcemy żyć i funkconować normalnie to wypną na nas dupę i tyle...bo NFZ nie refunduje. Jaki pracodawca przyjmie mnie z tym brzuchem ciążowym do pracy?

    OdpowiedzUsuń