sobota, 9 sierpnia 2014

Miła

Antoś: Mamo, a ty jesteś fajniejsza niż ciocia Marzenka (znajoma, matka koleżanki Antosia).
JA: Naprawdę? A dlaczego?
Antoś: Bo jesteś bardzo miła.

Budujące. Ja, która średnio co drugi dzień wrzeszczy na dzieci. Która wymaga codziennego mycia się, sprzątania i ogólnej ogłady. Ja, która zwykle czuję się średnią matką, co to chciałaby więcej i lepiej, a wychodzi mniej i gorzej.

Jednak jestem miła w oczach mojego syna. :) A on jest bardzo wymagającym sędzią. Po mamusi. :P

2 komentarze:

  1. Ja dzisiaj po porannej kłótni z córką usłyszałam od niej, że i tak jestem najfajniejszą mamą na świecie i że cieszy się, że chciałam ją urodzić. Wierz mi ryczałam jak bóbr.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tam, przecież dobra mama to nie taka, co nigdy nie krzyczy i na wszystko pozwala. Ja codziennie kilka razy nieźle podnoszę głos, bo inaczej by mi się chłopaki pozabijali w amoku (męskie zabawy czasem wymykają się spod kontroli). Zresztą prawda jest taka, że chłopcy krzyków mamy nie biorą tak do siebie i nie zasłania im to prawdy, że mama ich kocha.
    Także pewnie, że jesteś miła i jesteś dobrą mamą. W oczach swoich dzieci (zwłaszcza synka ;) dziewczynki zwykle zapatrzone są w tatę) jesteś najlepszą mamą na świecie :)

    OdpowiedzUsuń