piątek, 25 grudnia 2009

Rodzinnie

Adaś już wie! :D I jest bardzo szczęśliwy... choć na początku w lekkim szoku, wiadomo. W końcu mogę otwarcie i szczerze dzielić się swoją radością z kaczątka. Jesteśmy na etapie kupowania sobie książki na temat ciąży i będziemy się szkolić. :P
   A na razie spokojnie zjadamy resztki po wigilii, tulimy się i marzymy o kaczątku (płci obojętnej). Słodko jest być razem, nawet w innym kraju.
   Ha! A ponieważ Gwiazdor sprezentował mi aparat fotograficzny, będą zdjęcia ciążowe i potem już kaczątkowe. :)

4 komentarze:

  1. a_net_ka@buziaczek.pl, 2009-12-26 20:5611 lipca 2011 04:45

    Super że Adam się cieszy :) wsparcie faceta dużo daje :)
    my też kupiliśmy na początku książkę o ciąży. Myślałam że sama będę ją czytać ale ostatnio mój luby też do niej zagląda :P

    Kffiatek

    OdpowiedzUsuń
  2. swiruskaxd@onet.pl, 2009-12-28 09:1311 lipca 2011 04:46

    No tak wsparcie ze strony partnera jest bardzo ważne... Mi tego brakuje strasznie, ale daje rade. Szczęścia :)
    Pozdrawiam
    linka

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi tez nie zależało nas płci dzidziusia dlatego do końca nie chcieliśmy wiedzieć. Dowiedziałam się dopiero na sali porodowej jak maluszek był na świecie
    Agata i Wiktor

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze,że Adam się cieszy:) P.S. strasznie mi się spodobało to jak nazywacie swoje maleństwo- KACZĄTKO-brzmi cudnie;)
    M.MAMUNIA

    OdpowiedzUsuń