sobota, 22 maja 2010

Komoda

Zagościła w naszym domu parę dni temu. Nowa komoda. Przeznaczenie - ubranka i pierdułki dla Antoszka. :) Akurat tak się pięknie złożyło, że na przedpokoju nr 1 (a mamy tak jakby dwa przedpokoje) był pusty kącik, zwykle zastawiony przez walizkę. Walizka poszła do schowka, a w kącie postawiliśmy mebla. Jest czarny - ok, ja wiem, mało "dziecięcy" kolor. Ale to i tak bez znaczenia, bo nie stoi w pokoju dziecięcym (którego nota bene na razie nie mamy i mieć nie będziemy). Zresztą - bobas raczej nie będzie miał nic przeciwko temu.
   Pięć szuflad miało starczyć z zapasem, a jest praktycznie na styk jeśli chodzi o ilość miejsca. Posegregowane ubranka: osobna szuflada na body, osobna na pajace itd. zajęły całość. Jednym słowem - stało się! Bobas ma już "swoje" miejsce na "swoje" rzeczy w naszym domku. Choć oficjalnie jeszcze tu nie mieszka. :P

Komoda wygląda tak (IKEA rządzi! :P):
Tymczasem bardzo szybko uciekają nam kolejne tygodnie. Właśnie skończyłam 27, co oznacza, że za chwilę dosłownie będzie 30 tyg., a to już jak dla mnie brzmi dość "zaawansowanie". :) Bobas teraz nie tylko kopie z lekka, jak to bywało na początku - on tam po prostu rzuca się po całym brzuchu. Gdy przykładam rękę do brzucha, jestem w stanie wyczuć jego małe rączki pukające i "latające" w brzuszku, szczyt główki... Leżałam dziś rano tak właśnie wyczuwając małego szkraba, który postanowił sobie poranną gimnastykę przeprowadzić, i buzia mi się śmiała od ucha do ucha. To naprawdę niesamowite uczucie: poczuć dziecko tak fizycznie, namacalnie, jako odrębną istotkę mieszkającą w środku mojego ciała. Czekam z utęsknieniem na dzień, kiedy będę mogła go zobaczyć. :)

7 komentarzy:

  1. darineczka90@op.pl, 2010-05-22 19:3416 lipca 2011 03:17

    Każda z nas chyba nie moze się tego dnia doczekać;p Póki co za kilka tygodnie czeka się pływający brzuch taki jak mój jest od zeszłego tygodnia to jest dobiero boskie uczucie kiedy Twoja pocieka fika w brzuchu na prawo i lewo;pa co do komody hm przydałaby mi się już jakaś nowa szafa, ale jakoś wszyscy mówią, że nie mam się z tym spieszyc ;p

    pozdrawiam bobrowa

    OdpowiedzUsuń
  2. olguska, 2010-05-23 07:4816 lipca 2011 03:18

    no ja jestem troszkę tym przerażona mamy małą kawalerkę i niewiele miejsca do zagospodarowana niby mamy jedna komodę ale ona jest zawalona naszymi rzeczami. Mam nadzieję że się zmieścimy w łóżeczku z dolną szufladą...
    I zgodzę się z Tobą ruchy dziecka odczuwane są naprawdę czymś wspaniałym, a jak czasami boli ale i tak ten ból jest najprzyjemniejszym bólem jaki kobieta otrzymuje
    Ja czasami myślę sobie że to naprawdę niezwykłe i niezrozumiała jest ta ciąża maluszek sobie tam siedzi żyje a potem po prostu wyjdzie i też mu będzie dobrze

    OdpowiedzUsuń
  3. No mnie właśnie nie bolą kopniaczki bobasa... Może to kwestia czasu? Tylko mi śmiesznie czasem brzuch faluje. :P

    ~kaczuszka, 2010-05-23 11:15

    OdpowiedzUsuń
  4. K&D, 2010-05-24 10:3016 lipca 2011 03:18

    Mnie tez nie bola kopniaki malenstwa tylko mam smieszne uczucie gdy "przeplywa" sobie z jednego konca brzucha na drugi i tak jakby rozpycha sie strasznie:) wtedy brzuch z jednej strony mam sterczacy a z drugiej plaski:) A komoda bardzo ladna:-) w-oczekiwaniu-na-nasz-skarb.blog4u.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Mama, 2010-05-24 12:5916 lipca 2011 03:19

    U nas dopiero polowa ...

    OdpowiedzUsuń
  6. madzialena24@onet.pl, 2010-05-24 19:4116 lipca 2011 03:19

    Fanie że zostawiłaś swój link:)Komoda bardzo ładna.Zobaczysz jak szybko zlecą Ci te tygodnie:)pozdrawiam cieplutko przyszłą mamusie:)
    http://madzia-kacper-krzysiek.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. misiacha1983@vp.pl, 2010-05-24 22:4416 lipca 2011 03:20

    Po urodzeniu dziecka najbardziej właśnie brak tego buszowania maluszka w środku. Po porodzie przez dłuższy czas łapałam się na tym, że nie czuję ruchów. Z przerażeniem się zrywałam po chwili uświadamiając sobie, że maleństwo smacznie śpi w łóżeczku :)
    Pozdrawiam cieplutko :)))
    Kasia mama Oliwki i Roksanki :)
    http://zycie-naszej-rodzinki.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń