piątek, 6 sierpnia 2010

Otwieram się

No to sobie pomarudziłam, wylałam złość do świata na nieistotne sprawy i od razu mi lepiej. :) A także dzięki temu, że dziś rano wrócił mój kochany i teraz już nam nic mądrzejszego nie zostaje do roboty, jak oczekiwać na wyklucie się kaczątka. :)
   Wszelkie bariery psychiczne, jakie sobie narzuciłam na ten tydzień, zostają niniejszym uznane za nieważne. Otwieram się na możliwość porodu w każdym momencie, bez lęku i na spokojnie. Jutro kończę 38 tydzień i już zupełnie nic nie stoi na przeszkodzie ku temu, ani fizycznie ani psychicznie. Podbiłam książeczkę ubezpieczeniową, kupiłam liście malin do zaparzania, aspirator do noska dla maleństwa, zrobiłam sobie ładny spacerek po mieście... Czuję, że coś robię dla siebie i dziecka. Gnicie przed komputerem przez 4 dni z rzędu na pewno tego poczucia nie zapewniały. :P A co najważniejsze - jest z nami Adam, więc mam już pewność, że nie zostanę sama w razie porodu, że ktoś będzie o mnie dbał przez te parę (paręnaście?) godzin skurczy i parcia, i że razem ze mną będzie przeżywał ten niesamowity moment. :) Taki komfort psychiczny pozwala mi myśleć o porodzie na zupełnym luzie. :) Co ma być to będzie, na końcu i tak czeka wielkie-małe szczęście w postaci Antoszka. :)
   Także sezon porodowy uważam za otwarty. :) Tym bardziej, że "sierpniówki" już ruszyły do akcji (Ivette, Bobrowa chyba też...).

18 komentarzy:

  1. Mama-Jagodzianki, 2010-08-06 16:1616 lipca 2011 15:57

    Sezon otwarty ale nasze maluszki chyba nie bardzo o tym wiedza :D bo moja rybka siedzi dalej w brzuszku i ani mysli o wyjsciu :

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego my od wczoraj codziennie przypominamy Antosiowi, że już może wyjść. :) Tak, żeby nie zapomniał. :P

    ~kaczuszka, 2010-08-07 13:24

    OdpowiedzUsuń
  3. esperanza, 2010-08-06 16:5516 lipca 2011 15:58

    Też mi się wydaje, że nie ma co się nakręcać, a bardziej popracować nad tym by się wyluzować, uspokoić i samo w końcu pójdzie. Cieszę się, że już jesteście razem i czujesz się bezpiecznie, bo to bardzo ważne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładnie tak, jak piszesz. :)

    ~kaczuszka, 2010-08-07 13:25

    OdpowiedzUsuń
  5. aga, 2010-08-06 18:2816 lipca 2011 15:58

    ja właśnie końćzę 38tydzień i cisza póki co, też piję herbatkę ale małemu chyba dobrze w brzusiu. www.naszklebuszek.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie wczoraj pierwszy raz sobie zaparzyłam liście malin - to bardzo smaczne! Aż sama się zdziwiłam. :) Ale na razie bobas siedzi dalej.

    ~kaczuszka, 2010-08-07 13:26

    OdpowiedzUsuń
  7. cicha, 2010-08-06 18:5216 lipca 2011 15:59

    Przeczytałam wszystkie notki, przy niektorych uronilam kilka lez. Choc mam dopiero 18 lat to bardzo bym chciala juz miec malenstwo. Zycze pomyslnego rozwiazania ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Katarina, 2010-08-07 10:4816 lipca 2011 15:59

    Wiesz, ja tez juz praktycznie przygotowana na ostateczne "starcie" i tez sobie mówię ( i innym), że jestem spokojna, wyluzowana, nie ma co panikować. Ale myślę, że jak przyjdzie pierwszy objaw, który popędzi mnie do szpitala to coś mi się zdaje, że wpadne w taki popłoch, że ho ho :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiesz - trudno powiedzieć, jak zareagujemy. Ale staram się wyobrażać sobie poród jako dobry czas. :)

    ~kaczuszka, 2010-08-07 13:29

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasia z Maleństwami :) / www.dwa-skradzione-serca.blog.onet.pl, 2010-08-07 14:1316 lipca 2011 16:00

    Pozostaje Ci teraz tylko mycie podlog i sex, by przyspieszyc porod :P Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Podłogę myłam wczoraj... czy to znaczy, że dziś czas na sex? :D

    ~kaczuszka, 2010-08-07 17:56

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasia z Maleństwami :) / www.dwa-skradzione-serca.blog.onet.pl, 2010-08-08 00:3016 lipca 2011 16:00

    Hehe chyba tak :P A jutro umyj okna, w sumie dzis i tak w kolko do skutku :P

    OdpowiedzUsuń
  13. olguska, 2010-08-07 16:2716 lipca 2011 16:01

    wiem co to znaczy oczekiwac na Maleństwo w psychicznym i fizycznym spokoju jak mój mąż juz był na miejscu tak samo ze spokojem oczekiwałam na dzień porodu. tez mi sie wydaje że Bobrowa już pewnie jest po i niedługo będzie notka że jej maluszek jest na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lawendowa, 2010-08-07 16:5416 lipca 2011 16:01

    pij pij te maliny,ponoć są pomocne bardzo.
    daj znać między jednym skurczem a drugim,że rodzisz,co?będę trzymać kciuki za szybkie wyjście Kaczątka :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. No taki jest plan. :P Na razie nic się nie dzieje. :)

    ~kaczuszka, 2010-08-07 17:56

    OdpowiedzUsuń
  16. Lawendowa, 2010-08-08 12:0616 lipca 2011 16:02

    może kaczątko czeka do ostatniej chwili 40tygodnia?
    gdybym nie zagladała przez jakiś czas-wybacz,ale szpital od jutra znów mnie czeka.
    zaciskam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  17. Mama, 2010-08-07 20:3316 lipca 2011 16:02

    No to teraz czekamy na Ciebie, nasza pora w pazdzierniku, a dzis mija 7 miesiac

    OdpowiedzUsuń
  18. Klara. ;), 2010-08-08 07:2416 lipca 2011 16:02

    Kochani, to ja się przyłączam duchowo i czekam razem z Wami na naszego Antosia. ;*

    Pozdrawiam Ciebie, Antosia i mężulka. ;*****
    Klara.

    OdpowiedzUsuń