środa, 23 maja 2012

Scenka rodzajowa z woda w tle

(sorki, pisałam to wczoraj z komórki i mi się nie zamieściło, damn...)

   Antoś idzie się kąpać wieczorem. Ostatnio do kąpieli potrzebna jest lala: lala skacze do wody, można ją oblewać, topić (lala nurkuje :P) itd. Bez lali nie ma kąpieli.
   Ja przygotowuję w międzyczasie rzeczy do spania: pidżamkę, pieluszkę, swoją pidżamę itd. Adam kręci się po mieszkaniu. Antek skacze w łazience, zagląda do wanny, gdzie leży już lala gotowa do wodnych zabaw, więc młody woła na cały dom: "lala, lala" (to znaczy: ja słyszę, że on woła "lala", ale tak naprawdę Antek wymawia coś na kształt "jaja" albo "lialia", takie mięciutkie, bardziej z "jaja" można to porównać niż z tą lalą rzeczoną.
   Mój bystry mąż przemawia do syna:
- Tak, Antosiu, zaraz będziesz myć jaja.

Wyłam ze śmiechu pięć minut i nie mogłam się uspokoić. :D :D :D Dziecko się na mnie dziwnie patrzyło, bo wręcz płakałam ze śmiechu i pewnie to trochę podejrzanie wyglądało, jakbym miała jakiś atak histerii. :P No ale tak szczerze - co to za txt? :P :D:D:D

10 komentarzy:

  1. Hmm czy tylko ja tej scenki nie widzę? Pozdrawiam Goraco!

    OdpowiedzUsuń
  2. no nic a nic :) lipa tez nie widze a myslam ze to tylko ja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ;))))))) trzeba by ostrzeżenie napisać bo własnie ochlapałam herbatą monitor :)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. margo: mam nadzieję, że monitor nie doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu. :P Matko, jak ja lałam z tego txtu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chociaz padam juz ze zmeczenia,ale po przeczytaniu tego tekstu tez sie usmialam. Zabawny koniec dnia..
    Dobranoc:)

    pozdrawiam serdecznie z Hawaii
    marta

    OdpowiedzUsuń
  6. hehe musialo to smiesznie brzmiec i wygladac hehe;)) fajnie no... czasem az samo zdrowie sie tak pośmiać:D

    OdpowiedzUsuń
  7. usmiałam sie na całego.faceci tak maja zawsze slysza inne rzeczy niz sa mowione :)

    OdpowiedzUsuń
  8. http://naszeoczekiwanie.blogspot.com/ Zapraszam w nowe miejsce

    OdpowiedzUsuń