niedziela, 15 lipca 2012

Ukochany miś

   Każde dziecko wcześniej czy później ma swoją ukochaną zabawkę. Albo nawet kilka ukochanych zabawek. Antoś też. Od powrotu z Gran Canarii nie rozstaje się z Potworkiem (pluszowy Ciasteczkowy Potwór ubrany w strój zawodnika Realu Madryt. Dostał go od jakiejś pani w hotelu, bez okazji, sama nie wiem, czemu mu dała tego potworka - może po prostu nie mogła się oprzeć urokowi mojego syna? ;)), którego Antoś nazywa "graaaau!" (czyli wydaje odgłos ryczenia, bo wiadomo, że potworki bywają przerażające).
   Jest też jeden miś, którego Antoś ukochał sobie szczególnie. Też go dostał, tyle że od naszej znajomej, która przywiozła mu go w prezencie ze Stanów. Miś jest w kolorach flagi amerykańskiej, w kapeluszu w gwiazdki. ;) Miś kąpie się z Antkiem w wannie, jeździ z nim w wózku na spacery i ogólnie robi wiele rzeczy w Antolkiem. Miś ma także "imię"...
   ... no i o ile przy potworku wiadomo, że "potworkowy dźwięk" to jest to ryczenie i to o to chodzi, o tyle imienia dla misia do dziś nie rozgryzłam. Bo Antoś mówi na misia... Kał. :D :D :D NAPRAWDĘ! Czasem to brzmi trochę jak Kao, Kau, ale generalnie jak nie kombinować, to jest Kał i już. :P Ani to słowo dźwiękonaśladowcze, ani żadna wariacja na temat słowa "MIŚ". No po prostu jakieś imię! Ale czemu takie??? O.O :P
   Żeby było śmieszniej podobnym "słowem" Antoś określa, że coś jest zamknięte, np. drzwi, albo że trzeba coś zamknąć. To co - miś się nazywa "zamknij się"? :P
   Dzieci są dziwne. :P

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Śmiej się śmiej, ale my z mężem już przejęliśmy nazewnictwo syna i pytamy go np. "Gdzie masz Kała?", "Kał też idzie na spacer?" itp.

      Jakby to ktoś nagrywał, to normalnie dom wariatów. :P

      Usuń
    2. Pewnie, że przejęliście - a co mieliście zrobić - imionami ukochanych misiów się nie dyskutuje:P Nie jest to może Symplicjusz, ale co poradzić;)

      Usuń
  2. Dopiero mnie rodzona matka musiała naprowadzić na ten oczywisty trop, wstyd. Przecież Antek ma na myśli "Cow", krówkę - toż on na kulcie krówek jest chowany, po mamie;) Tylko dostosował się do aktualnego miejsca pobytu:) Że miś nie jest krówką tylko misiem, to tylko jakieś boskie niedopatrzenie, ot to;)

    OdpowiedzUsuń