środa, 15 sierpnia 2012

Dwa latka nam minęły...

   Czas to taka dziwna bestia. Gdy żyjemy dzień po dniu, czasem ma się wrażenie, że leci bardzo wolno. Że nic się nie dzieje. Że rutyna. Że nuda. Że "o matko, kiedy w końcu będzie lato/święta/wiosna itd."
   A potem BACH! Dwa lata minęły. I patrzę wstecz i nie wiem - kiedy? Jak to - dwa lata? Naprawdę?? Jestem mamą już TAK DŁUGO? Wytrzymałam? Nie uciekłam do lasu? Nie zabiłam męża ani dziecka? ;) Nadal nie osiwiałam do końca, nie wyrwałam sobie wszystkich włosów z głowy, nadal nie leczę się antydepresantami? :P
   To już jest sukces, co nie? :D
   I patrzę z rozrzewnieniem na tego mojego Dwulatka - jaki jest mądry, jaki samodzielny, jaki duży. Że chodzi i biega, i wspina się sam, że coś mówi, że ma swoje preferencje, że jest takim cudownym maluchem nadal, że wszystko w nim jest piękne i idealne: włoski i nosek, i te ząbki śliczne, i jego małe paluszki... Qrcze, naprawdę przeżywam teraz jakiś nawrót zachwytu nad własnym dzieckiem, dzień po dniu. Uwielbiam go tulić bez powodu, głaskać po włosach, całować w czółko i nosek. Mój synek... Czasem bywa wkurzający, ale kto z nas nie bywa? ;) Zresztą nie umiem się na niego gniewać długo, nawet nie próbuję jakoś specjalnie, bo wiem, że on mnie straszliwie kocha i potrzebuje. Szkoda naszego wspólnego czasu na fochy, krzyki i inne takie. Wolę tuli-tuli. :)
  
   Na razie urodzinowe celebracje jeszcze przed nami. Wczoraj była tylko maleńka, rodzinna imprezka z torcikiem i kilkoma niespodziankami. Wielkie "birthday party" zaplanowałam na sobotę. Mam nadzieję, że goście dopiszą i będziemy mogli wtedy w pełni świętować antkowe urodziny. A on poczuje, że to jest coś niezwykłego, specjalnego i tylko dla niego. Pewnie tego nie zapamięta świadomie, ale przeżyje to tak czy inaczej i ten moment gdzieś tam w nim zostanie już na zawsze. I na zdjęciach - dla nas na pamiątkę. :)

3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Wszystkiego dobrego dla Młodego :)
      A co do pamiętania - żebys się nie zdziwiła, moja pamięta nasze pierwsze wakacje nad morzem, a miała właśnie niespełna dwa lata, jak tam bylismy ;)

      Usuń
  2. Czas leci jak oszalały - ani się obejrzysz, jak siostra będzie ganiać za Antkiem:-)

    OdpowiedzUsuń