czwartek, 15 listopada 2012

I ostatni słownik, bo nie ogarniam już...

... mowa mojego dziecka starszego bowiem ruszyła pełną parą i mamy teraz nie tylko pojedyncze słowa czy też krótkie zlepki dwóch rzeczowników, ale pojawiają się kilkuwyrazowe wypowiedzi, coraz więcej czasowników, słowa w odmianie przez przypadki i takie różne cuda. :) Więc to będzie mój ostatni słownik Antka słówek, ku potomności, bo jak już zaczęłam je kiedyś-tam spisywać, to szkoda, by moja praca na marne poszła. :)

AGAN - szlaban (moje dziecko się ostatnio dużo kolejką bawi)
CIACJA - stacja
BISZISZ - śmieci (już nawet wiem, skąd mu się ta konstrukcja wzięła - dzięki, Krasnalku!)
AŁKA - auto/auta
DZIO - zoo
DZIE - gdzie
TENIE - patelnię (w sensie: trzeba wziąć patelnię)
APA - mapa
APKA - małpka
PAM KOKON - pan doktor
SIOŃ - słoń (a wcześniej: toń, cioń - ewolucja języka, proszę ja was!)
CIJE - wyje
ARARM - alarm (ok, Antek nie mówi pełnego "r", ale tak jakby charczy w tym miejscu, jest to nie do oddania na piśmie. Na pewno nie wrzuca tam "l")
JAŚ - las
ARAK SIAM - strażak Sam
BJEBJE - zebra
DUŁO - dużo/duży
EJEK - chlebek
ODŹIO - mydło
DINIA - dynia
BABAJAJA - baba Jaga (bo było Helołin, co nie?)
KOŃ - koń
KONIE - konie
JEĆ - jedź
NINDA - winda
BAJA - bajka
LOJI - lody
JOJEK JOJEK - Bolek i Lolek (bajeczka ukochana mojego synka)
OPU OPU - kąpu-kąpu, czyli kapiel
JUJEK - wujek
CIOCIA - ciocia
OBAJE - robale (to też po helołin)
OBAJ - robal
JOJEĆ - koniec
JIKO - mleko
JES - jest (moje ukochane jego pytanie: odźio dzie jes? - gdzie jest mydło?)
APCIA - babcia
BIK - byk
GOJI - goły, kulki
MAMA MIJA - mamma mia (moja mama tak powtarza często :P)

Pewnie ma tego więcej, ale od dłuższego już czasu nie notuję nowych słów, bo nie mam czasu. I za dużo teraz językowych zmian. W każdym razie - Antonio buduje zdania, odmienia słowa, poszerza zakres czasowników. :) Pojawiają się słowa 3 i 4-sylabowe (babajaja), które kiedyś były nie do przeskoczenia. Antolek powtarza mnóstwo słów, choć nadal są one bardzo zniekształcone (zjadane końcówki, początki), ale sam fakt, że PRÓBUJE to powiedzieć jest dla mnie niesamowitym jego postępem, bo wcześniej był zablokowany na to. Jakby wiedział, że i tak powie to beznadziejnie i w takim razie nie warto się ośmieszać. :P

I tylko nie wiem, czy to dzięki obecności babci - zawsze to jakaś nowa osoba do konwersacji, z innym zasobem słów itd., czy po prostu rozwój jego własny. Pewnie po trochu wszystkiego. Liczę wielce na to, że nasz pobyt w PL (już za niecałe 3 tyg) pozwoli Antkowi się rozwinąć językowo BARDZO, bo będzie miał tam kontakt z mową cały czas: w sklepie, na ulicy, placu zabaw, w domu itd.

A teraz nie nudzę już słownikowo i idę spać. Ala się zresztą wybudza na wieczorne mleczko. :) Wczoraj jej 2 miesiące stuknęły - dacie wiarę? Dopiero co rodziłam, a ona już ma dwa miesiące... Dżizas, czas przyspieszył zdecydowanie! ;)

6 komentarzy:

  1. gratulacje - podwójne hehehe :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. piekny slownik :) ja nigdy nie pokusilam sie o spisywanie slow moich dziewczyn

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Fajne, nie? ;) A dziś powiedział "bamą koko" (balon wysoko). Taki akcencik lekko z francuska. ;)

      Usuń
  4. no dokładnie nie wiadomo kiedy a już u mnie prawie 3 miechy u ciebie 2 kiedy to wszystko minęło ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olguśka - Tobie też tak leci teraz czas, jak mi? Bo przy Antku chyba bardziej się dłużyło. A tu myk-cyk i już 2 miesiące, zaraz będą święta, Nowy Rok i już będą 4 miesiące, a potem to już pójdzieee...

      Usuń