niedziela, 11 listopada 2012

Liebster Blog Award

Nominowała mnie Mama Kangurzyca - ach, jakże Ci dziękuję! Ja wprost UWIELBIAM łańcuszki. :P

No ale dobra - dostałam tą nominację, więc czas odrobić pańszczyznę. O co w ogóle kaman?

Zasady zabawy :
Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

A oto pytania od Mamy Kangurzycy (i moje do nich odpowiedzi):

1. Koń czy żaba?
  
Zdecydowanie KOŃ. Za pęd, za galop, za wdzięk. Jazda konna to moje niespełnione jak dotąd marzenie. Siedziałam w siodle dosłownie 2 razy w życiu, z czego pierwszego razu już nawet nie pamiętam, bo dzieckiem byłam, ale z jakiegoś powodu (kobieca intuicja?) czuję, że to jest coś dla mnie.

2. Śnieg czy deszcz?

Śnieg. Albo deszcz. Zależy. Obecnie wolałabym już śnieg, bo tęskno mi do zimy, a zimnego, deszczowego listopada mam po dziurki w nosie. Niemniej niewykluczone, że na wiosnę wolałabym ciepły deszczyk niż padający śnieg.

3. Mail czy sms?

A to zależy do kogo. :P Piszę i jedne, i drugie.

4. Kawior czy pierogi ruskie?

Pierogi. :D Mniam! :D

5. Shrek czy Osioł?

Shrek.

6. Samochód czy rower?

Rower.

7. E-book czy książka tradycyjna?

TYLKO tradycyjna. Próbowałam też audiobooków, ale nudzą mnie.

8. Boże Narodzenie czy Wielkanoc?

Boże Narodzenie. Za wyjątkowy klimat i zapach. :)

9. Orkiestra wojskowa czy symfoniczna?

Symfoniczna. Raz na jakiś czas łapię nastrój na muzykę poważną. I bardzo lubię opery. :)

10. Obywatel świata czy lokalny patriota?

A to się musi wykluczać? Bo lubię żyć lokalnie, ale horyzonty moje sięgają dalej, niż za sąsiednią miedzę. :P Lokalne lubię jedzenie, wyroby - ot, takie eko-klimaty. Ale lubię dużo wiedzieć, a wiedzę czerpię nie tylko z rodzimych źródeł. No i podróżować lubię. :)

11. Zakupy w "realu" czy w Internecie?

W "realu", bo lubię pomacać, powąchać, a ciuchy - przymierzyć. Z internetu zamawiam głównie książki i paszę niedostępną lokalnie (dobre mąki na chleb, mieszanki chlebowe itd.)

Ufff... nominacje podam wkrótce, bo już późno i nie ogarniam.

1 komentarz: