sobota, 25 maja 2013

Zosie-samosie

   Pewnie zastanawiacie się, co tam po wizycie u psychologa?

   Ano nic. Pani bardzo miła i bardzo młoda. Nie powiedziała mi nic mądrego, czego bym już sama nie wiedziała. Chyba brak jej doświadczenia czy coś. W każdym razie - niepomocna. Wygadałam się trochę i już. I dalej muszę się sama z tym wszystkim uporać. Ale ostatnio nawet słońce mamy, więc nie jest źle. Tak jakbym miała w ciele baterie słoneczne i przez to więcej energii teraz - bo są doładowane. ;)

   Ala włazi wszędzie. Zaczyna próby stania samodzielnego bez trzymanki. Jej rekord to na razie 5 sekund, ale jestem strasznie szczęśliwa, że już próbuje, że jest taka zdolna i w ogóle. ;) Wiecie - jak to matka o córce. Jeszcze chwila, jeszcze dwie i zacznie chodzić i wtedy dopiero się wesoło zrobi, jak się z Antkiem będą ganiać po całym domu. W sumie to się nie mogę doczekać. :D
   Aha - i robi "papa", ale tak wdzięcznie, z lekką taką nieśmiałością. Nie macha całą rączką, tylko samą dłonią robi takie "papa" leciutkie, jak damulka. Przekomiczne to jest. :D

   Antoś w ramach upgrade'u nocnikowego zaczął sikać na stojąco. :D "Jak tata". ;) Czasem jeszcze trafia na kibel zamiast do środka, ale muszę powiedzieć, że naprawdę jest zdolniacha z niego, że hej! Przez 80% czasu próbuje co prawda doprowadzić mnie do rozpaczy swoimi dzikimi pomysłami i rozwalaniem wszystkiego i wszędzie + próbami trwałego okaleczenia siostry (no dobra, przesadziłam, ale wywalać ją uwielbia...), ale i tak go kocham. Dorasta, skubany. Już prawie 3 latka ma... rety, jak to leci, no...

   Także u nas dobrze. A za niecały miesiąc do pracy. :/ Wracam do moich bajgli 24 czerwca...

3 komentarze:

  1. Ja już to gonienie po domu mam i bywa zabawnie. Muszę patrzeć, żeby się nie pozabijali :P
    Szkoda że psycholog mało pomocna, ale mam nadzieję że sami dacie radę :)
    Wszystkiego dobrego w Naszym Dniu ;D

    OdpowiedzUsuń