Zrobiłam wczoraj wieczorem na szybko jakieś ciasto z dyni, przepis znalazłam na jakimś blogu. Chodziło o to, żeby było bez jajek, bo Ala na jajka uczulona i obie nie jemy ich w ogóle (a także nabiału, orzechów, kakao i wieeeeelu innnych rzeczy :P).
Ciasto wyszło dość średnio, szczerze pisząc, i więcej do niego nie wrócę, niemniej jest dość słodkie, bo pieczona dynia jest pycha, a w samym cieście zmieściło się pół szklanki cukru. :P
Antoś oczywiście dynią samą w sobie gardzi, wyjada tylko słodkie ciasto. Komentarz:
- Bardzo dobre to ciasto, ale mi nie smakuje.
No i zrozum tu syna. :P
Ciasto wyszło dość średnio, szczerze pisząc, i więcej do niego nie wrócę, niemniej jest dość słodkie, bo pieczona dynia jest pycha, a w samym cieście zmieściło się pół szklanki cukru. :P
Antoś oczywiście dynią samą w sobie gardzi, wyjada tylko słodkie ciasto. Komentarz:
- Bardzo dobre to ciasto, ale mi nie smakuje.
No i zrozum tu syna. :P
hehe no to Ci synek ładnie powiedział :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
no dobrze pewnie wyglądało smacznie ale nie chciał spróbować ja miałam jeden przepis ale z jajkami :P z kakao i cynamonem ale wersja bez tych dodatkow jest smaczniejsza
OdpowiedzUsuńhahaha :-D
OdpowiedzUsuń