środa, 23 lutego 2011

A ja siedzę i siedzę, i siedzę...

Gdzieś w toku wielkiej dyskusji nad BLW padło pytanie-oskarżenie, czy moje dziecko już samodzielnie siedzi, że ja go tak sadzam w tym krzesełku do karmienia, że go z mężem "trenowaliśmy", żeby siadał sam... No nie wiem, jak można w ogóle trenować dziecko do czegokolwiek, bo z tego, co mi wiadomo, dziecko nie zacznie siadać/raczkować/chodzić wcześniej, niż mu na to pozwoli jego własny "program rozwoju" i żadne treningi w niczym tu nie pomogą. Ale ok - mogło to kogoś zbulwersować.
   A zupełnie niepotrzebnie. Antek pięknie siadał z podparciem już w wieku ok 5,5 miesiąca, spokojnie można sobie go było na kolana posadzić i przytrzymać ręką w pasie, a on tam już sobie sam radził z resztą, wyciągając rączki w kierunku naszych talerzy na stole. Jedzenie w ten sposób, choć bardzo miłe, bo w kontakcie fizycznym z dzieckiem, jest jednak trudne: raz, że ma się tylko jedną rękę wolną do jedzenia (i to zwykle lewą, bo prawą trzymalam Antka na kolanach), a dwa - że Antoś w ten sposób rozrzucał jedzenia nie tylko po swoim ubranku, ale także po mnie i było to mało praktyczne. A w krzesłku, i to z dodatkową poduszką podtrzymującą, Antolek siedział sobie sam, jedzonko rozsmarowywał po tacce lub śliniaczku i był git. A ja mogłam sobie jeść siedząc obok i obserwując, co też moje dziecko wyczynia z tym obiadem.
   Ale teraz Antoś siedzi już zupełnie SAM. Oczywiście, nie SIADA sam, ale gdy się go posadzi, to sam SIEDZI. I to dłużej niż minutę czy dwie. Gdy jeszcze dodatkowo może się czegoś złapać w razie "wu", np, nogi od stołu, to już w ogóle jest super. :) A jeśli złoży się "w scyzoryk" do przodu, to potrafi odepchnąć się na rękach z powrotem do pionu. :) Nawet przez chwilę może trzymać jakąś zabawkę w rączkach i nią wymachiwać (albo ślinić :P) i nadal pięknie siedzi i siedzi. :) Jesteśmy dumni z Adamem jak dwa pawie, a nie dwie kaczuchy. :P Antek też jest zachycony tą nową jakością życia, bo z pozycji siedzącej wszystko wygląda inaczej. No i rodzice się cieszą, i w ogóle jest fajnie. :)
   Od tej pory też bujaczek przestał być miejscem w pełni bezpiecznym, bo Antolek potrafi sobie z niego usiąść prosto, a że z równowagą jeszcze bywa kiepsko - upaść na twarz i zrobić sobie wielkie ku-ku. Na szczęście udaje nam się go asekurować do tej pory w 100% przypadków.
   Gdzieś wyczytałam, że ZWYKLE wraz z siedzeniem dzieci zaczynają pełzać. No to czekam, czekam.

9 komentarzy:

  1. Luthien, 2011-02-23 15:1229 lipca 2011 14:37

    Brawo! Uściśnij ode mnie proszę rączkę Antosia :))) Leosław jeszcze sam nie siedzi - uznaliśmy, że to z powodu jego wrodzonego ADHD ;)) siedzenie w miejscu na razie go nie interesuje :) Ale czekamy cierpliwie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Leo na razie zagarnia przestrzeń.:) Na siedzenie przyjdzie czas. Za to Antek pnie się wzwyż, poruszanie się w poziomie ignoruje. :P

    ~kaczuszka, 2011-02-25 13:06

    OdpowiedzUsuń
  3. Mama, 2011-02-23 15:5429 lipca 2011 14:38

    Nasza Emma podtrzymywana w pasie tez sie sklada w scyzoryk ale i tez siedzi dopoki sie nie zmeczy, ja jednak trzeba jeszcze trzymac

    OdpowiedzUsuń
  4. Karolina., 2011-02-23 17:5829 lipca 2011 14:38

    Bez zadnych obaw mozesz tak sadzac Antolka i nikt nie moze Ci w tym temacie podskoczyc :). Chodze z Hubertem do poradni wczesnego usprawnienia i oni wrecz karza juz sadzac dzieci w tym wieku, tylko tyle zeby pilnowac zeby mialy paluszki wyprostowane jak sie podpieraja lapkami i KONIECZNIE zeby lapki bylo pomiedzy nozkami,a nie na zewnatrz :). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. No widzisz - a jednak ludzie zawsze znajdą jakieś "ale". :P Antek siedzi już bez podparcia łapkami, ale wcześniej tak siadał: w rozkroku, rączki oparte o podłogę pomiędzy kolankami. :)

    ~kaczuszka, 2011-02-25 13:10

    OdpowiedzUsuń
  6. justynafb@onet.pl, 2011-02-23 18:5429 lipca 2011 14:40

    No to gratulacje. Na pewno już niedługo zacznie się i przemieszczać i wtedy to da Ci popalić :-). Ale bardzo dobrze im dziecko bardzie mobilne, że tak sie wyrażę, tym fajniejsze. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. mujer, 2011-02-24 12:3429 lipca 2011 14:40

    Zazdroszczę, ja już się nie mogę doczekać, kiedy moja malutka podrosnie i będzie bardziej kontaktowa- może wtedy uda nam się jakos porozumieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. olguska, 2011-02-24 20:0729 lipca 2011 14:40

    Zobaczysz jak z pełzania przejdzie do raczkowania :) najpierw do tyłu a potem do przodu :) bedzie zabawnie

    OdpowiedzUsuń
  9. Na razie Antol powoli potrafi się do tyłu odpychać na rękach, gdy leży na brzuszku. Ale chyba nie zdaje sobie jeszcze z tego sprawy. ;)

    ~kaczuszka, 2011-02-25 13:12

    OdpowiedzUsuń